Archiwum Polityki

Atak i samoobrona

W Bielsku-Białej polała się samorządowa krew. Dariusz Moskała, obecny radny i kandydat na prezydenta z Samoobrony, miał nocną porą strzelić z byka (czyli uderzyć czołem) w nos Stanisława Piętę, obecnego radnego i kandydata na radnego z Prawa i Sprawiedliwości. Według Pięty w nocy zadzwonili do niego znajomi i poprosili o pomoc, bo ktoś gonił ich na ulicy. Radny pośpieszył z odsieczą i natknął się na radnego Moskałę, który zelżył jego i partię, a potem potraktował go z byka.

Moskała twierdzi, że głowę ma od myślenia, a nie od bicia. Jego wersja: w środku nocy dostał wiadomość od patroli Samoobrony, które pilnują wyborczych billboardów, że grupka osób próbuje je niszczyć. Moskała ruszył więc w miasto, aby pogonić przeciwników – i natknął się na Piętę. Ale absolutnie go nie uderzył. Pięta zadrapał sobie nos w trakcie niszczenia plakatów Samoobrony. Może to spadający billboard Moskały oszpecił Piętę? Dla pokrzywdzonego to wszystko jedno: tak czy siak, za jego rozbity nos odpowiedzialny jest Moskała.

A to przecież dopiero kampania. Co będzie się działo, kiedy Bielskiem-Białą będzie rządzić Samoobrona, a Prawo i Sprawiedliwość znajdzie się w opozycji? Albo odwrotnie? JD

Polityka 41.2002 (2371) z dnia 12.10.2002; Fusy plusy i minusy; s. 100
Reklama