Archiwum Polityki

Wielkomiejska ciąża polska

Jeśli do przeglądarki internetowej wpisać hasło „planowanie rodziny” – można otrzymać 2011 artykułów. Wszystkie dotyczą sejmowo-kościelnej zawieruchy aborcyjnej, żaden kobiecych planów, lęków i marzeń. Żaden – rzeczywistego planowania rodziny, co wiele młodych kobiet naprawdę stara się robić.

Propozycja rozmowy o strategii ciążowej Polek wywołuje u  dr Ewy Barcz, warszawskiej ginekolog i położnik, jedynie uśmiech politowania. Rodzi się nas coraz mniej? Demografia, tłumaczy, na dłuższą metę nie powinna nikogo martwić, a to ze względu na znikomą świadomość antykoncepcyjną nawet u wykształconych pacjentek z sieciowych biur prawniczych. – Dziewięćdziesiąt procent Polek zachodzi w niespodziewane, ale akceptowane ciąże.

Istnieje jednak z całą pewnością grupa młodych kobiet (nawet jeśli faktycznie należy do niej na razie tylko co dziesiąta, to będzie ich pewnie przybywać), które nie chcą, by ciąża była dopustem Bożym, nieszczęściem czy wpadką. Procentowo przybywa miejskich matek z wyższym wykształceniem. Czym więc jest dzisiaj dla 25–30-latki z wielkiego miasta, pracującej i niezależnej, świadoma ciąża? Jak planuje rodzinę?

Paradoksalnie właśnie nieplanowanie ciąży stało się dość powszechną strategią jej planowania. Jestem w ciąży? I znakomicie, będę rodzić – wydają się mówić te zmęczone kilkuletnim ważeniem na szali swych planów zawodowych i najbardziej naturalnych biologicznych pragnień. Recesja i bezrobocie wzmagają ryzyko wypadnięcia z obiegu, utraty z trudem zdobytej pracy. Coraz powszechniej zdarza się, że jest to praca niepewna, na jakiś kontrakt, na doskok, na długie lata przebijania się do stałej firmowej załogi. Ale to zamiast, jakby się mogło wydawać, skłaniać dziewczyny do dalszej zwłoki, budzi w nich coś w rodzaju prokreacyjnej desperacji: jeśli nie teraz, to kiedy? Z obserwacji lekarki z jednego z warszawskich szpitali prywatnych, gdzie trafiają młode, wykształcone, niebiedne dziewczyny, wynika, że decydują się one na ciążę w momencie, kiedy w ich firmach pojawiają się kłopoty: restrukturyzacja, przeprofilowanie, zwolnienia.

Polityka 41.2002 (2371) z dnia 12.10.2002; Kraj; s. 28
Reklama