Archiwum Polityki

Samobieżne działo demokracji

7 listopada zmarł Rudolf Augstein, założyciel i wydawca magazynu informacyjnego „Spiegel”, ostatni z wielkich dziennikarzy, którzy w Niemczech zachodnich tworzyli po wojnie demokratyczną opinię publiczną. W czasie wojny był artylerzystą na froncie wschodnim – stąd nazwał swe pismo „samobieżnym działem demokracji”, przyznając na starość, że miało w pancerzu „dość ciasne przezierniki”. O „Spieglu” mawiał: „Jesteśmy pismem lewicowo-liberalnym, w wypadkach wątpliwych – lewicowym”. Jego własne poglądy były jednak narodowo-liberalne. Cenił Bismarcka, nie znosił profrancuskiej polityki Adenauera, ponieważ jego zdaniem oddalała zjednoczenie Niemiec. Natomiast popierał politykę wschodnią Willy’ego Brandta. Jako pierwszy domagał się uznania granicy na Odrze–Nysie, ponieważ tylko w ten sposób można było zbliżyć się do zjednoczenia Niemiec. W wielkich debatach politycznych Republiki Federalnej nie był jednak dogmatykiem, popierał te stanowiska, które były bardziej pomysłowo uzasadnione zostawiając dziennikarzom – którzy w „Spieglu” pisywali anonimowo – wiele swobody.

Uwielbiał sarkazm i ironię. W czasie zebrań redakcyjnych bywał grubiański wobec swych podwładnych, ale też potrafił publicznie przyznać się do błędu i przeprosić za urazę. Sobie zatrzymał jedynie 25 proc. udziałów „Spiegla”, ponad połowę oddał natomiast zespołowi, by zapewnić mu niezależność. Nie znosił frazesów, sztywnych poglądów, kunktatorstwa i politycznej poprawności. Równocześnie był doskonałym taktykiem, uwielbiał Machiavellego, nie znosił Fryderyka Wielkiego i katolicyzmu – może dlatego, że sam pochodził z rodziny katolickiej.

Polityka 46.2002 (2376) z dnia 16.11.2002; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 14
Reklama