Archiwum Polityki

Demiurg, diwa i portierzy

Tadeusz Kantor jak wszechmocny demiurg w swych przedstawieniach na bieżąco kierował światem, który sam stworzył. Co z owej wizji sztuki przetrwało do dziś? To jedno z pytań, na które próbowali znaleźć odpowiedź autorzy wystawy w stołecznej Zachęcie. Fragment dorobku wielkiego mistrza skonfrontowano z pracami (dawnymi lub przygotowanymi specjalnie na tę wystawę) czwórki znanych artystów. Katarzyna Kozyra zaprezentowała się jako operowa diwa, Artur Żmijewski pokazał, jak uczył głuchych śpiewać kantaty Bacha, Paweł Althamer zatrudnił austriackich portierów do pilnowania ekspozycji, a Robert Kuśmirowski stworzył repliki starych ławek. I właściwie tylko on wszedł w bezpośredni dialog z autorem „Umarłej klasy”. Zamiast roli wszechwładnych kreatorów współcześni artyści na tradycyjnym polu sztuki wybierają rolę skromnych manipulatorów i „poprawiaczy” w publicznej przestrzeni. Praktycznie nie ma już niczego, czego nie mogliby dotknąć, przetworzyć, włączyć do swych twórczych przedsięwzięć. Kantor jako twórca pierwszego polskiego happeningu z pewnością patronuje tym przedsięwzięciom, ale już nie z pozycji żywej sztuki lecz z perspektywy muzealnego eksponatu.

Piotr Sarzyński

Teatr niemożliwy

, Galeria Zachęta, wystawa czynna do 2 lipca

Polityka 20.2006 (2554) z dnia 20.05.2006; Kultura; s. 61
Reklama