Jarosław Kaczyński w drodze na mszę w kaplicy w Pałacu Prezydenckim przewrócił się i złamał rękę. Według zapewnień jego rzecznika prasowego, zamierza jednak wykonać większość zaplanowanych w tym tygodniu zadań. Mimo że z szefem rządu nie jest zawierana standardowa umowa o zatrudnienie, i pozostaje on w tzw. szczególnym stosunku pracy, od strony kodeksowej ręka szefa rządu i jego zdrowie nie są sprawą szczególną. Podobnie jak wszyscy pracownicy jego Kancelarii powinien systematycznie przechodzić szkolenie na temat bezpieczeństwa i higieny pracy. Z drugiej strony premierowi przysługują te same co urzędnikom przywileje i ubezpieczenia, w tym zdrowotne. W razie niezdolności do pracy szef rządu pobiera zasiłek chorobowy obliczany według ogólnie obowiązujących zasad, czyli za pierwsze 33 dni wypłaca go pracodawca, a więc Kancelaria Premiera. Tym razem premier raczej z tego nie skorzysta, bo zamierza pracować normalnie. Niestety, nie może też liczyć na żadne przywileje wynikające z prawa pracy dotyczące norm czasu pracy oraz wynagrodzenia za trud w godzinach nadliczbowych czy też w porze nocnej, ponieważ jego czas pracy jest nienormowany.