Archiwum Polityki

Wrażliwość Ani

:-)

Mówiło się i pisało o tej płycie jako najlepszym kontrakcie, do którego mogła dojść polska piosenkarka. Niesłusznie! Już niedawny warszawski koncert Anny Marii Jopek i Pata Metheny’ego dowiódł, że muzyczny geniusz nie mieszka tylko na Zachodzie. „Upojenie” w tym samym stopniu jest zasługą amerykańskiego gitarzysty, jak i polskiej wokalistki. Więcej nawet – subtelny głos Ani staje się na tej płycie wyzwaniem dla Pata i jego instrumentalna wirtuozeria musi się do tego głosu dostosować. Metheny gra niby jak zawsze, ale każdy, kto chce, może usłyszeć, że choćby w utworach „Cichy zapada zmrok”, „Biel” czy wreszcie w znakomitej kompozycji Andrzeja Kurylewicza „Polskie drogi” to właśnie wokal nadaje sens brzmieniu. Warto uświadomić każdemu, kto nie pamięta, że Anna Maria Jopek ma w swoim dorobku takie płyty jak „Szeptem”, „Jasnosłyszenie” czy „Bosa”, gdzie słyszy się literalnie, na czym polega jej artystyczny wybór. Śpiewanie gdzieś na pograniczu Flory Purim, młodej Elli Fitzgerald i dawnej Wandy Warskiej, tyle że nowocześniejsze, dzisiejsze i własne. Kluczem jest osobista wrażliwość Anny Marii. Taki klucz wiele drzwi otwiera i wcale nie jest istotne, czy są to drzwi jazzowej czy popowej estetyki. Wystarczy posłuchać.

M.P.

:-) świetne
:-, dobre
:-' średnie
:-( złe
Polityka 51.2002 (2381) z dnia 21.12.2002; Kultura; s. 72
Reklama