Archiwum Polityki

Suplement

[średnie]

Jest to suplement do filmu „Życie jako śmiertelna choroba przenoszona drogą płciową”, za który Krzysztof Zanussi zebrał wiele nagród, niemniej malkontenci czepiali się, że nie wszystko zgadzało się tam z tytułem: choroba owszem występuje, mówili, ale gdzie droga płciowa? Teraz będą mieć satysfakcję, przynajmniej częściowo. Jak pamiętamy, w tamtym dziele głównym bohaterem był grany bardzo dobrze przez Zbigniewa Zapasiewicza lekarz, który musi wyjść naprzeciw nieoczekiwanej śmierci. Para młodych ludzi pałętała się tam gdzieś po kadrach, ale raczej w drugim planie. Teraz kamera skupia się właśnie na nich. Młodzieniec Filip przeżywa rozterki w stylu bohaterów klasycznych filmów Zanussiego (jak „Constans”), wciąż nie może się zdecydować, czy zostać lekarzem, zakonnikiem, a może społecznikiem? A na jego końcową decyzję cały czas czeka dziewczyna, zajęta prozaiczną pracą garderobianej na planie filmowym. Przeszkadza mi w „Suplemencie” nadmierne ubóstwo środków wyrazu, co bierze się po prostu stąd, że reżyser kręcił niemal bez pieniędzy, wykorzystując „ścinki” z poprzedniego filmu. (Może to jest pomysł na kino w ciężkich czasach?). Aktorstwem młodych ludzi też nie jestem zachwycony, z jednym wszak wyjątkiem: prawdziwą kreację stworzyła tu Monika Krzywkowska w roli dziewczyny Filipa. Jest bardzo współczesna, spontaniczna, promienieje wręcz jakąś wewnętrzną szlachetnością. Jednocześnie zdecydowanie odstaje od obowiązującego dziś kanonu gwiazdy filmowej. To z pewnością najjaśniejszy punkt tego skromnego z konieczności filmu. (zp)

[bardzo dobre]
[dobre]
[średnie]
[złe]
Polityka 15.2002 (2345) z dnia 13.04.2002; Kultura; s. 48
Reklama