Archiwum Polityki

Proza popowa

W Belgii nazwisko Nothomb można spotkać nawet na planach miast, a to za sprawą protoplasty rodu, który był współtwórcą belgijskiej państwowości. W jej rodzinie najpopularniejszym fachem jest dyplomacja. Dlatego baronessa Amélie, córka zawodowego ambasadora, nigdy nie mieszkała w Belgii. Najwięcej czasu spędziła w Japonii, co opisała w dwóch książkach: „Z pokorą i uniżeniem” oraz wydanej właśnie „Metafizyce rur”. W Polsce ukazały się do tej pory także „Rtęć” oraz „Higiena mordercy”. Ta ostatnia książka, którą przed 10 laty Nothomb zadebiutowała, przyniosła jej popularność i uznanie. Jej kolejne powieści trafiają na listy bestsellerów i zdobywają niemal wszystkie literackie wyróżnienia włącznie z prestiżową Nagrodą Główną Akademii Francuskiej. Nie miała na razie tylko szczęścia do Goncourtów, bo skończyło się na nominacjach.

Zanim jednak Amélie została pisarką, postanowiła zostać Japonką. To doświadczenie opisała w książce „Z pokorą i uniżeniem”. Jej bohaterka Amelie-san zatrudnia się w japońskiej firmie jako tłumaczka. Choć nie może być Japonką, zachowuje się jak Japonka. Bo gdyby zrezygnowała, straciłaby twarz, co jest gorsze od śmierci. „Metafizyka rur”, w której Nothomb wraca do swojego orientalnego dzieciństwa, zaczyna się drętwo i choć początkowe partie pisane są z wyraźnym zacięciem parodystycznym (parodiowana jest proza „metafizyczna” zazwyczaj mocno nadęta), to czyta się je niespecjalnie. Ale im dalej, tym lepiej. Świat oglądamy tu oczami dziecka i zapis tych pierwszych chwil świadomego życia bywa fascynujący. Do tego dochodzą równie interesujące obserwacje różnic w obyczajowości między Europejczykami i Japończykami. Ci ostatni np. nie mają zwyczaju ratować cudzego życia, ponieważ uratowany miałby zbyt wielki dług wdzięczności, co odgrywa w książce niebagatelną rolę.

Polityka 15.2002 (2345) z dnia 13.04.2002; Kultura; s. 46
Reklama