Archiwum Polityki

Kratka do Chin

Grupa Burberry – ta od słynnej kratki – ma się wytłumaczyć przed Izbą Gmin, dlaczego zamyka fabrykę w Treorchy w Walii i przenosi produkcję do Chin. Nie ona pierwsza, rzecz jasna, w końcu cała europejska produkcja, zwłaszcza odzieżowa, systematycznie przenosi się do Azji, ale tu chodzi o dziedzictwo narodowe. W sprawę zaangażował się Kościół Anglikański, posiadacz akcji Burberry wartości 2,5 mln funtów. Zachęciła go podobna akcja arcybiskupa Canterbury, który jako udziałowiec linii lotniczych British Airways (za 9 mln funtów) zmusił je, aby wycofały decyzję zabraniającą pracownikom noszenia krzyży. W sprawę Burberry wkroczyła także rodzina królewska. Książę Karol ogłosił, że „rząd powinien coś z tym zrobić”, a królowa Elżbieta zagroziła, że wycofa firmie tradycyjny i zobowiązujący tytuł dostawcy dworu: „By appointment to her Majesty”.

Polityka 2.2007 (2587) z dnia 13.01.2007; Flesz. Ludzie i wydarzenia; s. 18
Reklama