Archiwum Polityki

Chór podzielonych

Syryjska Rada Narodowa reprezentuje główne polityczne nurty syryjskiej opozycji. Nie jest to łatwe zadanie. Szefowie dyplomacji państw Ligi Arabskiej wezwali Radę Bezpieczeństwa NZ do interwencji sił pokojowych w Syrii (co zapewne okaże się pustym gestem), ale SRN od dawna nie może doprosić się Ligi o miejsce przy stole. Radę dzieli też spór, czy rozmawiać z reżimem Asada. Większość przyjmuje głos syryjskiej ulicy i odrzuca możliwość dialogu, nie brak jednak głosów przeciwnych. Iskrzy też między Radą a Syryjską Wolną Armią. W zeszłym tygodniu jej dowódca płk Rijad al-Asaad oskarżył Radę o nieudolność, czczą gadaninę i brak wsparcia. Przekaz złagodzono wspólnym komunikatem szefów obu ciał, ale złe wrażenie pozostało. I w opublikowanym właśnie statucie armii wyraźnie zapisano, że „wszystkie ciała rządowe i polityczne mają obowiązek współpracy z Syryjską Wolną Armią i wykonywania jej decyzji do czasu wyboru demokratycznych władz”. To jasny sygnał dla przebywających głównie poza granicami członków Rady, kto podejmuje decyzje dotyczące przyszłości tej rewolucji.

Polityka 07.2012 (2846) z dnia 15.02.2012; Flesz. Świat; s. 11
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną