Ks. Jan Byrt, luterański proboszcz parafii w Szczyrku Salmopolu i zapalony narciarz, przez pięć lat rozdał ubogim ponad dwa tysiące par nart. Zaczął od tych, z których wyrosła trójka jego dzieci. Narciarze na ogół nie są biedni, więc wielu słysząc o akcji zaczęło nadsyłać używany sprzęt, kije, kaski, gogle, a czasami i kurtki narciarskie. Ponad połowę przysłali narciarze z Austrii i Niemiec, z miast partnerskich luterańskiej parafii.
Po narty przyjeżdżają najczęściej rodziny wielodzietnie ze Śląska: – Weryfikuję, czy naprawdę nie stać ich na taki zakup, i wszystkich, którzy chcą oddać swój używany sprzęt, zapewniam, że trafia do ludzi, którzy nie mogą sobie na niego pozwolić – mówi ks. Byrt. W zeszłym tygodniu udało mu się skompletować sprzęt dla sześcioosobowej rodziny, która czekała na niego dwa lata. Jeśli ktoś po tym sezonie chciałby pożegnać się ze swoim narciarskim ekwipunkiem, może wysłać go na adres parafii ewangelicko-augsburskiej w Szczyrku.