Zimą jest zimno, więc Jerzy Wenderlich (SLD) namawia rodaków do noszenia kalesonów. Są użyteczne, tylko głupio się nazywają – przekonuje. „Mam takie narciarskie, bardzo ciepłe” – pochwalił się wicemarszałek Sejmu w jednym z tabloidów.
Tymczasem Lech Wałęsa wygrzewa się na Florydzie, czego tabloidy nie mogą mu darować. Chcąc zdenerwować marznących rodaków, pokazują byłego prezydenta „z uśmiechem na twarzy pluskającego się w hotelowym basenie”. „Super Express” dowcipkuje: „»O take Floryde zawsze walczyłem« – mógłby powiedzieć, zmieniając lekko swoją złotą myśl sprzed lat”.
Dziennikarze skarżą się, że ministrowie ostatnio unikają kontaktów z prasą. Co tak oto próbuje wytłumaczyć Rafał Chwedczuk, politolog z UW: „W rządzie, w którym o wszystkim niepodzielnie decyduje premier, ministrowie po prostu boją się wychodzić przed szereg. Nie wiedzą, jak ich słowa mogą zostać odebrane. Czy premier nie potraktuje ich jako zderzaki do wymiany, o których mówił”.
Wiadomość z „Gazety Wyborczej”: Leszek Miller ubiera się w czerwoną kurtkę i wsiada do czerwonego busa, chce przejechać przez wszystkie województwa. Towarzyszący liderowi młodzi sympatycy pokażą się w tym samym kolorze. „Millera zapytałam, jak odpowie na pytanie zadawane w kampanii wyborczej Tuskowi: jak żyć? – relacjonuje dziennikarka „GW”. – Miller milczy”.
Janusz Palikot, który za wszelką cenę chciał się przyłączyć do młodzieży demonstrującej przeciw umowie ACTA, wpadł na śmiały pomysł, by maskę Guya Fawkesa założyć Chrystusowi na pomniku w Świebodzinie. Co zdenerwowało Stefana Niesiołowskiego: „Zostawcie Pana Jezusa w spokoju. Macie dość miejsc oraz przestrzeni, żeby uprawiać swoje błazeństwa”.
Przypodobać się demonstrującym młodym próbował także PiS, co w „Fakcie” skomentował Cezary Michalski, publicysta „Krytyki Politycznej”: „podlizywanie się przez Kaczyńskiego młodym jest groteskowe, on się wobec protestujących internautów zachowuje jak podstarzała umalowana lafirynda przymilająca się do młodego chłopca”.
O swym byłym szefie wypowiedział się w „Polsce” były premier Kazimierz Marcinkiewicz: „We wszystkich działaniach Jarosława Kaczyńskiego widać tylko wojnę polsko-polską, która nie służy ani PiS, ani Polsce. Może jeszcze trochę Platformie, ale to też się powoli kończy”.
Pewne pożytki z polityki uprawianej przez Jarosława Kaczyńskiego dostrzega jednak Leszek Miller: „Zawsze, kiedy PiS eskaluje sprawę smoleńską, częściej do niej wraca, to powoduje lepszą sytuację PO i Tuska. Dlatego, że ci wszyscy ludzie, Polacy, którzy od czasu do czasu zapominają o retoryce PiS, natychmiast sobie o tym przypominają”.
Śmierć Wisławy Szymborskiej mocno poruszyła naszą klasę polityczną. Wicemarszałek Sejmu Wanda Nowicka (Ruch Palikota) na Twitterze wyraziła żal, iż oto odeszła… Wisłocka. Również pogrążony w smutku były lider SLD Grzegorz Napieralski zaliczył Szymborską do grona pozytywistów. Z kolei działacz SLD z Gniezna Łukasz Naczas pochwalił się, iż noblistka była kuzynką jego babci. Twórczość polityków skomentował ktoś krótkim wpisem „Litości!”.
Michał Rusinek, sekretarz Wisławy Szymborskiej, w „Super Expressie”: „W prywatnych rozmowach żyła tym, co dzieje się w życiu publicznym. W tym także politycznym. Istotniejsze od przepychanek w polskim Sejmie były jednak dla niej choćby wieści ze świata nauki. Jak odczytanie genotypu małpy. Odkrycie czegoś w astronomii. O wiele bardziej niż rzeczy związanych z polityką nienawidziła np. mleka”.
Trwa zamieszanie wokół Stadionu Narodowego. Czytelnik „Gazety Stołecznej”: „I oto w pełnej krasie wrócił nam PRL. Stadion oddany do użytku w niedzielę już w poniedziałek zamknięto i budowano nadal. Podobnie w PRL-u było na przykład z osiedlami spółdzielczymi. Bloki oddawano do użytku, a potem przez rok usuwano usterki. Gratuluję”.
W internetowym konkursie na oficjalny hit piłkarskich mistrzostw Europy prowadzi na razie utwór hiphopowca MCSobieskiego: „Polsko, krwią spisałaś historię, Biały Orzeł, powstańcy itp. Walczysz, Polsko, o honor i prestiż, walczysz, Polsko, musimy zwyciężyć, wiara, upór, męstwo, siła…”. „W piłkarskich piosenkach jesteśmy zupełnie tacy sami jak w piłce nożnej. Europejskimi średniakami” – komentuje Robert Sankowski.
Marek Suski, poseł PiS, który nazwał posła PO Johna Godsona Murzynkiem, w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” zdradza dalsze szczegóły konwersacji, w czasie której użył tej pieszczotliwej formy: „Rozmawiałem wtedy z panią poseł Alicją Dąbrowską z PO... ona sama dość krytycznie wypowiadała się na temat posła Godsona, mówiąc, że możemy go sobie wziąć..., powiedziałem wtedy pani poseł: »Jak go nie chcecie, to my bardzo chętnie«, bo my żadnych uprzedzeń do osób o innym kolorze skóry nie mamy”.
Pointa rozmowy dziennikarza „Faktu” z aktorem Tomaszem Dedkiem: „Kilka lat temu przyznał się pan do współpracy z SB. Czy miało to wpływ na pana późniejszą karierę? (ciężkie westchnienie)”.