W 2011 r. Robert Kubica po dramatycznym wypadku musiał zrezygnować ze ścigania się, za to Adam Małysz porzucił skakanie na rzecz rajdów samochodowych (na fot. rajd RMF Marocco Challenge). Podczas ostatnich zawodów fani żegnali go, doklejając lub domalowując sobie wąsy. „Żegnają pana także wąsy prezydenckie” – zapewnił Małysza w uroczystym wystąpieniu właściciel pierwszych wąsów w kraju Bronisław Komorowski. Emocje równie wielkie jak zniknięcie ze skoczni orła z Wisły wywołało niespodziewane zniknięcie orła z koszulek polskich piłkarzy – zastąpił go orłopodobny ptak z logo PZPN. Powrót orła po ostrych protestach kibiców trzeba uznać za największe piłkarskie osiągnięcie 2011 r., jeśli nie liczyć awansu Legii Warszawa i Wisły Kraków do rozgrywek europejskich. O wiele więcej osiągnęli polscy siatkarze, którzy na rozgrywanym w Japonii Pucharze Świata w rewelacyjnym stylu wywalczyli awans do przyszłorocznego turnieju olimpijskiego w Londynie. Trzeba przyznać, że momentami grali oni w siatkówkę tak dobrze, jak Justyna Kowalczyk biega na nartach (na mistrzostwach świata w Oslo zdobyła dwa medale srebrne i jeden brązowy).
Znakomity rok miała Agnieszka Radwańska – za wygranie dwóch dużych turniejów tenisowych (w Tokio i Pekinie) zgarnęła solidne nagrody pieniężne i znalazła się w gronie ośmiu najlepszych tenisistek świata zaproszonych na turniej Masters w Stambule. Wielkie pieniądze dostał także bokser Tomasz Adamek. Kto oglądał jego przegraną walkę z Witalijem Kliczką na nowym stadionie we Wrocławiu, widział, jak ciężko zarobić takie pieniądze.