Archiwum Polityki

Polityka i obyczaje

Jerzy Orłowski, autor znanych kiedyś spotów wyborczych, m.in. tego z „mordo ty moja”, pytany przez „Rzeczpospolitą”, co zapamięta z tegorocznej kampanii: „Za miesiąc nikt nie będzie pamiętał żadnego spotu, żadnych aniołków. Jedyne, co ludzie będą pamiętać, to »tuskobus«. Można powiedzieć, że w tej kampanii dzień bez »tuskobusu« był dniem straconym”.

Wbrew pojawiającym się pogłoskom, nie ma żadnych nieporozumień na szczytach władzy. Prof. Tomasz Nałęcz zapewnia w rozmowie z „Przeglądem”: „Życzyłbym Polsce, żeby osobiste relacje premiera z prezydentem zawsze wyglądały tak jak między prezydentem Komorowskim i premierem Tuskiem”.

W czwartek, jak co tydzień, na boisku spotkali się piłkarze klubu PO. Tym razem jednak z kierownictwa pojawił się tylko Grzegorz Schetyna. Jeszcze niedawno popisywał się podaniami do Tuska, który strzelał gole, tym razem, jak zauważyli sprawozdawcy, marszałkowi gra nie wychodziła, zaś jego drużyna rozpoczęła spotkanie od trzech straconych bramek.

Jacek Rostowski daje dobry przykład, zachwyca się „Fakt”, którego wysłannik podglądał ministra w czasie spotkania z Barbarą Kudrycką w jednej z warszawskich restauracji. W pewnym momencie minister wstał, poszedł do pobliskiego sklepu, skąd wrócił z butelką wina. „Czyż można sobie wyobrazić lepszego speca od oszczędzania? – podsumowuje gazeta. – Nie dość, że pije za swoje, to nie przepłaca”.

O byłym (a może i przyszłym?) liderze lewicy w „Gazecie Wyborczej” pisze Agnieszka Kublik: „Jeden z posłów przypomina, że niedawno Miller zmienił swoje słynne powiedzenie, że »prawdziwego mężczyznę poznaje się nie po tym, jak zaczyna, ale jak kończy«, na »prawdziwy mężczyzna nigdy nie kończy«”. Chciała o tym porozmawiać z nowym posłem, ale Miller odmówił, tłumacząc „proszę wybaczyć, nie czuję się znawcą tematu”.

Nelly Rokita w ogóle nie przejmuje się porażką w wyborach – donosi „Super Express”. Niedoszła senator zamierza teraz wyjechać na dłużej do Hiszpanii, ale nie w celach wypoczynkowych, lecz po to, aby wspierać tamtejszą prawicę. „Czyżby szykowała przewrót w tym kraju i tym samym chciała obalić lewicowy rząd Zapatero?” – zastanawia się gazeta.

Prof. Irena Borowik, kierująca na UJ Pracownią Społecznych Badań nad Religią, przypomina w „Polsce”: „Wielokrotnie pisałam o tym, że księża, głosząc kazania i apelując o określone wybory, po prostu nie mają najmniejszego pojęcia o tym, że w kościele stoją ze swoimi rodzinami także osoby o orientacji lewicowej! Bo badania pokazują wyraźnie, że znaczna część sympatyków lewicy to ludzie wierzący i praktykujący, chociaż niekoniecznie co niedziela”.

W „Gazecie Polskiej” relacja z obchodów kolejnej miesięcznicy tragedii smoleńskiej: „Po mszy mimo brzydkiej pogody wierni przeszli pod Pałac Prezydencki. W trakcie przemarszu śpiewano pieśni religijne i patriotyczne, odmawiano modlitwę. Niesiono transparenty z napisami m.in. »Dał nam przykład Viktor Orban, jak zwyciężać mamy« i »TVP, TVN, Polsat = obłuda PRL-u«”.

Polityka 43.2011 (2830) z dnia 19.10.2011; Polityka i obyczaje; s. 114
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną