Adam Zagajewski napisał kiedyś, że mamy słabych prozaików i słabych polityków. Teraz w „Tygodniku Powszechnym” tłumaczy, co dokładnie miał na myśli: „dobra powieść wyrasta z poczucia winy, z uświadomionego poczucia wspólnotowej winy. Nasi politycy oraz bohaterowie naszych powieści mają bardzo jednostronnie rozwinięte sumienie – w stronę krzywdy”.
W tym samym numerze „Tygodnika” Aleksander Kwaśniewski udzielił odpowiedzi na pytanie, czy trzeba w Polsce opodatkować najlepiej zarabiających: „Jako człowiek względnie zamożny uważam, że tak. Nie zaprotestowałbym, gdyby się okazało, że robimy to, co Włosi – wprowadzamy podatek solidarnościowy. To są rzeczy, które świadomi Europejczycy muszą zaakceptować. Taka jest potrzeba chwili”.
Najnowsze kawały polityczne drukuje „Fakt”. Niestety, w większości są to przeróbki starych dowcipów z czasów PRL. Np. „Żyje nam się lepiej – oznajmił w exposé premier. – To fajnie macie – pomyślał naród”, albo: „Prezydent Wałęsa pojechał odwiedzić dawnych kolegów w Stoczni Gdańskiej. – Jak się czujecie chłopaki? – zażartował Wałęsa. – Znakomicie – zażartowali stoczniowcy”. Natomiast ten jest niewątpliwie nowy: „Dlaczego Joanna Kluzik-Rostkowska jest na plakacie wyborczym z Tuskiem? Żeby wiedziała, do której partii dziś należy”.
Janusz Palikot odpowiadał na podchwytliwe pytania „Super Expressu”, będąc podłączonym do wykrywacza kłamstw. Oto niektóre pytania, odpowiedzi i komentarze: „Czy zależy panu na dobru Polaków? Odpowiedź: Tak. Wskazanie aparatu: bał się pytania. Czy Tusk pana zdradził? Odpowiedź: Tak. Wskazanie aparatu: prawda. Czy jest pan obrzezany? Odpowiedź: Nie. Wskazanie aparatu: prawda”.
Poseł Jarosław Gowin (PO) pytany, czy Janusz Palikot wejdzie do Sejmu: „Boję się, że jest to prawdopodobne. Oznaczałoby to, że będziemy mieli w parlamencie nowe, miejskie wcielenie Samoobrony. Bardziej szkodliwe i bardziej cyniczne niż Samoobrona Leppera”.
Doszło do korespondencyjnej wymiany poglądów między Leszkiem Millerem i Jolantą Kwaśniewską. Miller wyraził się: „Jeżeli koło partii kręcą się osoby, kobiety nieatrakcyjne, to jest coś anachronicznego, coś co odstręcza wyborców”. „Trochę mi przykro, poleciał seksistowsko – skomentowała była prezydentowa. – Jak spotkam Leszka Millera, to mu coś powiem”.
Miller wyznał też w minionym tygodniu, iż nie obraża się, jeżeli nazywany jest betonem lewicy: „wręcz przeciwnie, bo uważam, że problemem polskiej polityki jest plastelina, a nie beton. Z plasteliny nie da się nic trwałego zbudować, z betonu tak”.
Z życia sympatyków „Gazety Polskiej”: „W Sandomierzu na zaproszenie klubu GP gościł prof. Jerzy Robert Nowak. Podczas wykładu mówił m.in. o sukcesach węgierskiej prawicy i w tym kontekście analizował bieżącą sytuację polityczną w Polsce. W spotkaniu uczestniczył Jego Ekscelencja ks. biskup Edward Frankowski”.
Bp Wiesław Mering, który domaga się usunięcia Nergala z jury programu pokazywanego w Programie II TVP, napisał list do prezesa TVP (przedrukowany w „Naszym Dzienniku”): „Jeżeli nie doczekamy spełnienia naszych oczekiwań, pozostanie nam tylko »obywatelskie nieposłuszeństwo« dotyczące abonamentu… – grozi biskup serio, a żartem dodaje: – A ponieważ, jak Pan pisze, abonament to »tylko 12 proc. ogólnych wpływów TVP« – pewnie nie odczują tego Państwo nadmiernie”.
Kasia Nosowska śpiewa, że leży na Polsce, co sprowokowało dziennikarza „Rzeczpospolitej” do pytania, czy jest jej wygodnie? „Tak – odpowiedziała piosenkarka. – Mój stosunek do kraju jest ciepły. Ale to ja decyduję o tym, na ile pozwolę Polsce zagnieździć się we mnie. Nie lubię pytania »co by pani zrobiła dla ojczyzny?«. Może dużo, a może nic”.
Po raz kolejny ukazała się informacja, że Janusz Głowacki skończył scenariusz filmu o Lechu Wałęsie, a Andrzej Wajda lada moment zaczyna zdjęcia. Co o tym sądzi sam główny bohater? „Szczerze? Guzik mnie to obchodzi – powiedział „Gazecie Wyborczej”. – Swoją robotę wykonuję, jedną lepiej, drugą gorzej. Filmowcy też niech robią swoje”.