Z powodu wakacji oraz braku ambitnego repertuaru TVP zaprezentowała kolejny odcinek serialu o kulisach ciężkiej pracy w tej instytucji. Treścią serialu są zabawne perypetie ludzi kierujących TVP, w szczególności knucie, intrygowanie, odwoływanie i podawanie się do dymisji prezesów TVP, dyrektorów poszczególnych programów, członków zarządu i rady nadzorczej, a także zawieszanie i odwieszanie niektórych dziennikarzy i prezenterów. Mimo że, zdaniem krytyków, serial nie jest za mądry, od lat nadaje się go ze względu na duże zainteresowanie osób biorących w nim udział.
W zeszłotygodniowym odcinku, noszącym tytuł „Dymisja Schymalli”, Iwona Schymalla złożyła dymisję ze stanowiska dyrektora I programu TVP, gdyż – jak napisała w liście do prezesa TVP – „nie może pracować w atmosferze donosów i nacisków”. Mówi się, że przyczyną jest konflikt Schymalli z jej zastępcą Andrzejem Godlewskim, który przedstawia siebie jako wysłannika prezydenta Komorowskiego i za pomocą esemesów zarzuca „Wiadomościom”, że za mało informują o działalności głowy państwa (gdy niedawno prezydent był z wizytą w dawnym obozie koncentracyjnym w Austrii, w „Wiadomościach” zupełnie ten fakt przemilczano).
Jednak Schymalla wydała komunikat, w którym podkreśliła, że jej dymisja „nie ma żadnego związku z naciskami na »Wiadomości« za zbyt małe eksponowanie prezydenta Bronisława Komorowskiego”. Kancelaria Prezydenta w specjalnym oświadczeniu poinformowała natomiast, że wiązanie przyczyn dymisji Schymalli z Kancelarią „jest nieuzasadnione”, zaś serwis Programu I TVP oświadczył, „że prezydent Bronisław Komorowski ani nikt z ministrów jego kancelarii nie wywierali nacisków na redakcję”. Sprawy podania się do dymisji przez Schymallę nie skomentowała na razie Kancelaria Premiera, a prezes Kaczyński odniósł się do niej bardzo ogólnie, po raz kolejny ostro krytykując obecną sytuację w kraju.
Zdaniem niektórych mediów, naciski na Schymallę (które nie mają związku z jej dymisją) mogły być tylko kroplą przelewającą czarę goryczy, gdyż Schymalla od pewnego czasu jest mocno skonfliktowana z szefem biura koordynacji programowej TVP Jackiem Wekslerem, którego podejrzewa się o to, że niektóre atrakcyjne pozycje programowe przerzuca z kierowanej przez Schymallę Jedynki do Programu II, na co Schymalla się nie godzi. W efekcie przez cały dzień posada Schymalli wisiała na włosku, a jedyną pociechą dla niej było poparcie jej przez szefową „Wiadomości” Małgorzatę Wyszyńską, która w geście solidarności gotowa była podobno zrezygnować z kierowania „Wiadomościami”. Na szczęście nie okazało się to konieczne, gdyż już następnego dnia rano Schymalla spotkała się z prezesem TVP Juliuszem Braunem, aby omówić kwestię swojej rezygnacji. Braun, który najpierw jej dymisję przyjął, po dłuższym namyśle jednak jej nie przyjął, dzięki czemu Schymalla, ku uciesze widzów, do następnego odcinka pozostanie dyrektorem I Programu TVP.
Czy jednak w przyszłości uda jej się powstrzymać od składania kolejnych dymisji i oświadczeń wyjaśniających ich przyczyny? Czy relacje Schymalli ze współpracownikami ułożą się, a Wyszyńska nadal będzie wobec niej lojalna? Jakie są szanse, że ustaną naciski Godlewskiego, a Weksler przestanie wreszcie przerzucać atrakcyjne pozycje programowe z Jedynki do Dwójki? Wreszcie, w jaki sposób do dalszego biegu wypadków odniesie się Kancelaria Prezydenta i czy po zdemaskowaniu Godlewskiego prezydent nie będzie musiał skierować do TVP jakichś innych, zręczniej działających wysłanników?
O tym wszystkim z pewnością dowiemy się z kolejnych odcinków. Z nieoficjalnych informacji wiadomo, że TVP zamierza je produkować tak długo, jak długo wystarczy jej pieniędzy z abonamentu.