Jeszcze kilka tygodni temu wydawało się, że w przyszłym roku do obwodu kaliningradzkiego będzie można jeździć bez wiz. Pomysł zgodnie popierali ministrowie spraw zagranicznych Rosji, Niemiec i Polski. I kiedy ułatwienia wizowe były już na dobrej drodze, Rosja zmieniła front. Premier Putin powiedział, że zabiegi wokół Kaliningradu mogą osłabić starania o zniesienie unijnych wiz dla całej Rosji.
Tymczasem dla Kaliningradu – jak napisał jeden z blogerów – zniesienie wiz to kwestia przeżycia. Handel z Polską i tranzyt używanych samochodów z Zachodu jest podstawą funkcjonowania tamtejszych małych firm i źródłem utrzymania wielu rodzin. Tylko w zeszłym roku polski konsulat w Kaliningradzie wydał ok. 80 tys. wiz schengeńskich. Mieszkańcy twierdzą, że zmiana frontu to przedwyborczy chwyt Putina. Zapowiadają demonstracje. Wygląda jednak na to, że wizy dla obwodu zostały już złożone na ołtarzu wyborów.