Archiwum Polityki

Z produkcikiem do Oslo

W tegorocznym konkursie „Produkcik”, organizowanym przez Fundację Młodej Przedsiębiorczości, wystartowało aż 130 zespołów uczniów szkół ponadgimnazjalnych. 30 ekip doszło do finału, który odbył się w ubiegły piątek w siedzibie warszawskiej Giełdy Papierów Wartościowych. Były wśród nich minifirmy handlujące koszulkami z nadrukiem, własnoręcznie wykonaną biżuterią, oferujące catering czy naukę tańca. Oceniano raport z działalności, stoisko podczas finału i prezentację udziałowców. Wygrała młodzieżowa spółka Second Life z Zespołu Szkół Ekonomicznych w Świdnicy, sprzedająca wytworzone przez siebie ekologiczne doniczki z żarówek. W nagrodę pojedzie na europejski konkurs młodzieżowych miniprzedsiębiorstw do Oslo.

Choć firmy uczniów istnieją tylko przez kilka miesięcy, muszą być prowadzone zgodnie z przepisami. A to oznacza najpierw konieczność zdobycia kapitału własnego – do tysiąca złotych. Część może pożyczyć Rada Rodziców, ale resztę muszą uzbierać sami uczniowie wspólnicy. Potem zobowiązani są do prowadzenia profesjonalnej księgowości – wypełniania urzędowych formularzy i rozliczania się z podatków. Jedyna różnica to odprowadzanie wszelkich należności nie do ZUS i urzędów skarbowych, tylko na konto Rady Rodziców. Wreszcie minifirma musi dokonać profesjonalnego bilansu i spłacić zaciągniętą na początku pożyczkę – gdy przyniosła stratę, pokryć ją muszą współwłaściciele, czyli uczniowie. Ale kto nie ryzykuje, ten niczego się nie nauczy.

Polityka 24.2011 (2811) z dnia 05.06.2011; Flesz. Kraj; s. 7
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną