Fred Karger, który jest zdeklarowanym gejem, ubiega się o nominację Partii Republikańskiej na kandydata w przyszłorocznych wyborach prezydenckich w USA. Karger wierzy, że przekona do swojej kandydatury amerykańskich konserwatystów. Bo przecież hasło zmiany robi w polityce karierę. A nominacja geja na kandydata na prezydenta byłaby dowodem, że konserwatyści odzyskują kontakt z rzeczywistością i biorą pod uwagę, że i wśród wyborców prawicy są nie tylko heterycy.
Karger, ur. 1948 r., żadnych funkcji publicznych dotąd nie sprawował, ale pracował w wielu sztabach wyborczych republikańskich kandydatów na prezydenta, m.in. Forda, Reagana i Busha ojca. Trzy lata temu ogłosił publicznie, że jest gejem. I że chce kandydować, co jest w historii republikanów precedensem. Karger, kiedyś aktor, pociesza się nie tylko przykładem swego byłego szefa Ronalda Reagana, też aktora. Lubi przypominać postać 15 prezydenta USA Jamesa Buchanana (XIX w.), jedynego kawalera w prezydenckiej historii USA. Czy Buchanan był gejem, nie jest pewne, ale jest to bardziej prawdopodobne niż prezydencka nominacja dla Kargera.