Barack Obama
Stany Zjednoczone
Co wolno: Ubliżać prezydentowi można do woli, choć nie wypada. Przestępstwem federalnym są za to wszelkie groźby pod adresem głowy państwa, także ze strony nieletnich.
Co grozi: Nagła wizyta panów z Secret Service, przesłuchanie, rewizja. W razie udowodnienia realnej groźby – do pięciu lat więzienia. Obcokrajowcy publicznie lżący prezydenta mogą trafić na listę osób z zakazem wjazdu do USA.
Nicolas Sarkozy
Francja
Co wolno: W kodeksie wciąż istnieją przepisy o obrazie majestatu z czasów monarchii, ale połowa Francuzów łamie je codziennie.
Co grozi: Kiedyś za obrazę prezydenta groziło więzienie, dziś co najwyżej 45 tys. euro grzywny. Na szczęście Pałac Elizejski nie nadąża ze ściganiem sprawców.
Christian Wulff
Niemcy
Co wolno: Obrażać prezydenta nie wolno, ale można, jeśli uzgodnimy wcześniej z głową państwa, że nie wniesie przeciw nam oskarżenia.
Co grozi: Jeśli się jednak obrazi, ryzykujemy od trzech do pięciu lat więzienia. Prezydent bezwzględnie musi wystąpić z wnioskiem o ściganie.
Królowa Beatrix
Holandia
Co wolno: Jak wiadomo – wszystko, choć obrażanie królowej Beatrix trochę kosztuje.
Co grozi: Pewien poddany zapłacił 400 euro kary za nazwanie miłościwie panującej „dziwką”. W Danii, innej europejskiej monarchii, za obrazę króla można podnieść kodeksową karę za zniesławienie o 100 proc., za potwarz księżniczki tylko o 50 proc.
Król Bhumibol
Tajlandia
Co wolno: Wynosić króla pod niebiosa. Wszelka krytyka władcy jest zakazana i surowo karana.
Co grozi: Za obrazę majestatu Tajom grozi od 3 do 15 lat więzienia. Obcokrajowcy, jeśli pisemnie przeproszą króla, są zwykle ułaskawiani i wydalani.