Zwycięstwo dotychczasowego burmistrza Sopotu Jacka Karnowskiego w II turze wyborów to jego duży sukces. Jak wiadomo, na Karnowskim ciąży sześć zarzutów prokuratorskich, w tym aż pięć korupcyjnych, w związku z czym wiele osób i środowisk długo nie mogło się zdecydować, czy w II turze poprzeć jego kandydaturę. Szef europarlamentu Jerzy Buzek poparł Karnowskiego, chociaż zastrzegł, że popiera go „jako uczciwego, odważnego człowieka”, z kolei pomorski zarząd PO w wydanym przez siebie oświadczeniu napisał, że „dotychczasowy przebieg sprawy Jacka Karnowskiego nie daje nam prawa do napiętnowania go jako samorządowca i obywatela”. Nie mając prawa Karnowskiego napiętnować, pomorska PO postanowiła jego kandydaturę poprzeć, bo do tego miała prawo.
Do dziś nie wiadomo, na ile kandydaturę Karnowskiego poparł premier Tusk, który przed II turą zajął w jego sprawie stanowisko. W stanowisku premier wysoko ocenił dokonania Karnowskiego, uznał go za wybitnego samorządowca i przyznał, że nie dziwi się ludziom, którzy na Karnowskiego głosują. Jednocześnie stwierdził, że sam na Karnowskiego nie może zagłosować, gdyż w trosce o etyczną czystość życia politycznego z zasady nie głosuje na samorządowców z zarzutami, takich jak Karnowski. Jego zdaniem, osoby takie w ogóle nie powinny startować w wyborach.
Ponieważ jednak premier ogłosił, że jako obywatel Sopotu chce mieszkać w mieście rządzonym właśnie przez Karnowskiego, jego odmowę zagłosowania na osobę Karnowskiego trzeba uznać za akt wsparcia kandydatury tego ostatniego. Co prawda Donald Tusk odmówił również zagłosowania na konkurenta Karnowskiego, stwarzając w ten sposób wrażenie, że i jego poparł, ale osoby znające premiera twierdzą, że jest to wrażenie mylne.