W ogródkach działkowych w miastach wbrew prawu budowlanemu postawiono ponad 400 budynków – odkryli kontrolerzy NIK, którzy sprawdzili ogródki w ośmiu największych miastach. Co ciekawe, gminy wiedziały o samowolach budowlanych, ale nie powiadamiały nadzoru budowlanego, za to pobierały od właścicieli podatek od nieruchomości. W sześciu skontrolowanych miastach niekompletna była dokumentacja tytułów prawnych gruntów przekazanych Polskiemu Związkowi Działkowców (PZD). Na działkach regularnie mieszka sporo ludzi. Jak podaje NIK – w sześciu miastach blisko tysiąc osób. Niektóre z nich (148) były tam nawet zameldowane. Według izby winne sytuacji są niejasne przepisy pozwalające na meldowanie osób na działkach, chociaż ustawa o ogrodach działkowych tego zabrania.
Kontrolerzy zwrócili także uwagę na problemy ekologiczne zaniedbanych działek. Na terenie prawie wszystkich ogrodów ujawniono działki nieużywane, będące niejednokrotnie wysypiskami gruzu i śmieci, w tym odpadów niebezpiecznych dla środowiska. Dlatego, zdaniem NIK, konieczna jest nowelizacja ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych – trzeba uporządkować przepisy i wyznaczyć urząd sprawujący kontrolę nad PZD. (M.Z.)
Polityka
48.2010
(2784) z dnia 27.11.2010;
Flesz. Kraj;
s. 8