Oglądający relację z pogrzebu Marka Rosiaka zauważyli, że podczas mszy prezydent Komorowski i prezes Kaczyński nie podali sobie ręki. Wysłannik „Rzeczpospolitej” obserwował, co działo się wcześniej: „Jarosław Kaczyński wszedł do świątyni z najbliższymi współpracownikami. Gdy przechodził obok prezydenta, działacz PiS odgrodził ich olbrzymim wieńcem kwiatów...”.
Janusz Palikot demonstrował pod siedzibami biskupów, lecz ten jego ruch nie zyskał masowego poparcia. „Palikot jest sfrustrowany – tłumaczył politolog prof. Kazimierz Kik – ale jego frustracji nie podziela społeczeństwo, którego bolączki ulokowane są gdzie indziej i główną nie jest in vitro”.
Profesor Magdalena Środa oświadczyła w wywiadzie prasowym, że nie została wykorzystana: „Jeśli chodzi o mój związek z Palikotem, to równie dobrze można powiedzieć, że to ja go brutalnie wykorzystałam, bo od wielu miesięcy mówiłam mu, że powinien odejść z PO i założyć własną partię. Chociażby po to, by rozruszać scenę”.
Kogo słuchają politycy? Wojciech Olejniczak, lewicowy kandydat na prezydenta Warszawy, któremu dziennikarz przypomniał, że kiedyś się chwalił, iż jest ładniejszy od Hanny Gronkiewicz-Waltz: „Kuba Wojewódzki mnie podpuścił. To był talk-show. Dziś powiedziałbym, że pani prezydent jest ładniejsza, ale ja będę lepszym prezydentem”.
Czesław Bielecki udzielił obszernego wywiadu „Super Expressowi”. Kończąc sympatyczną pogawędkę dziennikarz wypomniał politykowi, że przez ostatnie lata nie chciał z jego gazetą rozmawiać i dopiero teraz, przed wyborami, się zgodził. „Już nie jesteśmy dla pana brzydcy?”. „Jestem człowiekiem zdolnym do ewolucji i zmiany poglądów” – wyznał kandydat PiS na prezydenta Warszawy.
Marek Belka, prezes NBP, w rozmowie z dziennikarzami „Przeglądu” po raz kolejny tłumaczył, dlaczego nie bierze kredytów: „Po prostu boję się ryzyka, jestem człowiekiem bardzo ostrożnym i konserwatywnym. Jestem konserwatystą fiskalnym, uważam, że pieniądze należy trzymać pod kontrolą. Zarówno w finansach prywatnych, jak i w publicznych”.
Andrzej Pałys, poseł PSL, który upił się w godzinach pracy parlamentarnej, co utrwaliła kamera TVN, przeprasza: „Nie zamierzam zaprzeczać faktom. Jest mi niezmiernie przykro, że musieliście państwo obserwować mnie w tym stanie”. Dalej jest jeszcze bardziej wzruszająco: „Chciałbym uprzejmie przeprosić wszystkich obywateli Rzeczypospolitej Polskiej”.
Redakcje „Super Expressu” i programu telewizyjnego „Punkt widzenia” wspólnie przeprowadziły ankietę w Sejmie, prosząc 46 przypadkowo wybranych posłów o anonimową odpowiedź na pytanie, czy na Wiejskiej się pije. Na pytanie: „Czy pana zdaniem są w Sejmie politycy, którzy mają problem z alkoholem”, uzyskano 78 proc. odpowiedzi potwierdzających. 29 proc. respondentów było natomiast zdania, że alkohol może mieć wpływ na decyzje niektórych parlamentarzystów podczas głosowań.
Tymczasem tabloidy mają już całkiem nową aferę z udziałem polityka. Stołeczni policjanci zatrzymali do kontroli drogowej panią poseł Annę Sikorę z PiS, która rozmawiała przez telefon w czasie jazdy. Jeśli wierzyć policjantom, posłanka złożyła im następującą propozycję: „Możecie mnie w dupę pocałować. Jestem posłem!”.
Zdenerwowana czytelniczka w liście do „Gazety Stołecznej”: „Wczoraj przechodziłam obok Pałacu Prezydenckiego. Przy Ministerstwie Kultury znów grupka oszołomów trzymała krzyż. Przez megafony śpiewała kościelne pieśni. Ile może to się ciągnąć. Gdzie jest policja?”.
Naczelny redaktor „Tygodnika Powszechnego” ks. Adam Boniecki w obszernym wywiadzie dla „Dużego Formatu” zacytował tekst przypisywany św. Tomaszowi z Akwinu, który oprawiony w ramkę wisi przy drzwiach jego mieszkania. Fragment: „Panie. Ty wiesz lepiej aniżeli ja sam, że się starzeję i pewnego dnia będę stary. Zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji. Odbierz mi chęć prostowania każdemu jego ścieżek. (...) Nie chcę być świętym, ale zgryźliwi starcy to jedno ze szczytowych osiągnięć szatana”.
Prof. Roch Sulima, antropolog kultury, z okazji Wszystkich Świętych o nowej szkole pisania nekrologów: „Dawny katalog orderów zastępowany bywa świadectwem obcowania z towarami luksusowych marek. Być może wkrótce wśród zasług pojawią się nie miejsca bitew, nie wielkie czyny, ale spisy światowych kurortów, miejsc niezwykłych, w których się bywało. Jestem przekonany, że tak będzie”.