Archiwum Polityki

21

21 razy słowo „nienawiść” padło z mównicy sejmowej w czasie pytań do premiera w sprawie tzw. zdarzeń łódzkich. Sam Donald Tusk pytał, czy można wyplenić nienawiść z języka debaty publicznej. W czasie dwóch godzin gorącego sporu posłowie mówili o „przemyśle nienawiści” i „przemyśle pogardy” oraz „festiwalu obłudy, agresywnym stylu działania, hipokryzji i zdradzie interesów narodowych”. Posłowie PiS zapewniali „my zabijać się nie pozwolimy”. Wypominali „nienawiść do PiS, zohydzenie PiS, chęć zastrzelenia prezesa PiS”. Padały też epitety: „hańba, hipokrytka, ohyda, pogarda, oszczerstwa, bydło, cham i szambo”.

(Dąb.)

Polityka 44.2010 (2780) z dnia 30.10.2010; Flesz. Kraj; s. 11
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną