Archiwum Polityki

Polityka w kolorze

Kolory nawierzchni placów zabaw mogą być już wybierane bardziej dowolnie, zgodnie z ostatnią uchwałą Rady Ministrów” – mówiła w Sejmie minister edukacji Katarzyna Hall. Odpowiadała na zarzut posła PiS, że place zabaw współfinansowane przez rząd w ramach programu Radosna Szkoła muszą być budowane w kolorystyce pomarańczowo-niebieskiej (w znaku rządowego projektu Radosna Szkoła użyto kolorów logo PO). Z nowego rozporządzenia, które weszło w życie w połowie tego miesiąca, wynika, że dowolność polega na możliwości wybierania spośród różnych odcieni wzornikowego pomarańczowego i niebieskiego.

Metr kwadratowy nawierzchni np. w kolorze czerwonym kosztuje ok. 150 zł, w barwach pomarańczowych i niebieskich po ok. 250 zł. Wytyczne z pierwotnego rozporządzenia skutkowały więc tym, że budowa średniej wielkości placu zabaw byłaby droższa o ok. 30 tys. zł. W ciągu najbliższych czterech lat ma powstać 14 tys. takich placów, więc suma (której połowę pokrywają samorządy) robi się poważna. CBA zarekomendowało ministerstwu zmianę przepisów, aby można było wybierać z pełnej palety kolorów, ponieważ producenci wyczuwając interes, podobno wywindowali ceny na pomarańczowy i niebieski. Rząd uznał, że wystarczy pozwolić na wybieranie odcieni i sprawa będzie załatwiona. Dobrze, że kolor trawy na rządowych Orlikach pozostaje bezsporny, co na pewno podoba się PSL. (Dąb.)

Polityka 43.2010 (2779) z dnia 23.10.2010; Flesz. Kraj; s. 8
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną