Pewnie! Przekonują dr Agnieszka Jankowiak-Maik, Babka od histy, i Boguś Janiszewski, autorzy antypodręcznika „Skąd się wzięła Polska?”. Znani i lubiani twórcy i edukatorzy proponują, żeby historii Polski uczyć, unikając patosu i narodowego narcyzmu, trzymać się tego, co z pewnością wiadomo, a resztę dopowiadać ostrożnie. Językiem, który dla młodych jest naturalny, zrozumiały i dowcipny.
Na czym skupiają się ludzie w szkole? Nie czarujmy się: na przetrwaniu. Ale można to przełamać – tu i teraz. Do zestawu narzędzi należą praktyki uważności, inaczej mindfulness – sposób podchodzenia do rzeczywistości, który w ostatnim czasie stał się modą, ale jedną z tych bardziej pozytywnych.
Jeśli jakiś nauczyciel sądzi, że uczy miernoty, to bardzo się myli. To raczej system podstaw programowych i metod ich realizowania próbuje zamienić uczniów w miernoty, a oni się nie dają.
Bullying to jedna z najbardziej szkodliwych form przemocy rówieśniczej, nie można go bagatelizować – ostrzega psycholożka dr Małgorzatą Wójcik.
Po ośmiu latach rządów PiS mamy w polskich szkołach chaos, biedę, nepotyzm, ideologiczne naciski. Po wakacjach będzie tak samo, ale będą także wybory. Czy opozycja ma plan dla szkół?
Nie neguję, że kondycja psychiczna młodych jest zła, ale proponowane środki zaradcze bywają czasem gorsze od choroby. Jak ten, który zaproponował Dariusz Chętkowski.
Upowszechnienie sztucznej inteligencji może być przewrotem kopernikańskim dla całych systemów edukacji. Trzeba tylko zdecydować, jak teraz sprawdzać wiedzę i samodzielność, a przede wszystkim, kto i jak ma uczyć.
PiS nie po raz pierwszy atakuje środowisko naukowe, ale to, co się dzieje po wypowiedzi prof. Barbary Engelking, to rzecz bez precedensu. Za obelgami poszły groźby finansowych sankcji.
Raport dowodzi, że jeśli szkoła jest otwarta, to na wszelkie inności. A jeśli jest zamknięta, to jest zamknięta na głucho. Warto zatem zerknąć na Mapę równości, nawet będąc osobą binarną i heteronormatywną (lub rodzicem takiej osoby).
Łamanie praw uczniów to nie marginalny przypadek w polskiej szkole, ale codzienność. Czy uczniowie znają swoje prawa? W jakich obszarach są one najczęściej łamane?
Łatwiej nauczyć się skomplikowanych kroków poloneza i zatańczyć go pięknie na studniówce, niż zrozumieć istotę błędu kardynalnego. Stał się kijem, którym w razie potrzeby zawsze można uderzyć ucznia i zdyskwalifikować jego pracę.
Rok po ucieczce do Polski przed wojną tysiące ukraińskich dzieci pozostają niewidzialne dla polskiego systemu. Spędzają dnie przed ekranami, ucząc się online albo wcale. Nikt tego nie sprawdza.
Nieoficjalnymi kanałami pisowska władza przypomina szkołom, że święci mają być czczeni. Ktokolwiek twierdzi, że Janowi Pawłowi II nie należy się cześć i chwała, zostanie ukarany.
Pisowski rząd podniósł nauczycielom wynagrodzenia, a nie przekazał na ten cel pieniędzy do budżetów miast. Gorzej sprawy podwyżek dla nauczycieli nie można było rozegrać. PiS celowo stwarza te problemy, gdyż dobrze wie, że opozycja będzie bezradna.
Wojna o stroje, fryzury i makijaże w szkołach sięgnęła wyżyn urzędu Rzecznika Praw Obywatelskich. A warto było pochylić się nad uczniami.
Skoro można nie umieć pisać, a maturę i tak się zda, odejdźmy w ogóle od egzaminu z polskiego. Matura z języka angielskiego Polkom i Polakom w zupełności wystarczy.
Co starzejący się dziś rodzice i dziadkowie mogą zostawić w spadku swoim potomkom? Mało. Nie tylko w sensie materialnym. Bo jeśli mieliby coś do przekazania z niematerialnego dobytku – poglądów, aspiracji, stylu życia, tradycji – to młodzi nie bardzo chcą te stare graty brać.
Limitowanie wyjść za potrzebą jest w polskich szkołach zjawiskiem częstym, ale nikt nie biega z tym po urzędach czy mediach. W tle dętej afery toaletowej jest bezradność wobec rzeczywistego problemu: Pomorskie wiedzie prym w statystyce prób samobójczych wśród dzieci i młodzieży.
Mamy ChatGPT, sztuczną inteligencję, która jest w stanie napisać za nas niemal wszystko na dowolny temat. Aplikacje sprawdzające, czy dany tekst jest dziełem sztucznej inteligencji. I narzędzia oszukujące aplikacje sprawdzające, czy tekst jest dziełem sztucznej inteligencji.
Rozmowa dr. Łukasza Pawłowskiego z Alicją Pacewicz oraz Łukaszem Korzeniowskim o propozycjach niedawno zakończonego Szczytu Edukacyjnego.
Rację ma posłanka Lewicy Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, gdy nazywa postępowanie ministra edukacji „zalegalizowanym złodziejstwem”. Ale żądanie, aby Czarnek za realizację programu „Willa plus” odpowiedział utratą stanowiska, to za mało.
Wyższe wynagrodzenia nauczycieli i nauczycielek, których MEiN uzna za godnych, wezmą się nie z budżetu państwa, lecz z kieszeni tych osób, które zostaną uznane za pedagogów drugiej kategorii. Ale szkoła to nie wojsko, żeby dzielić nauczycieli na elitarne lotnictwo i szarą piechotę.
Nauczycielki i nauczyciele warszawscy otrzymali właśnie poradnik „(Nie)równość płci w języku”. Przeczytam go z uwagą, abym nie musiał pocić się ze wstydu przed uczniami i uczennicami. No i żeby zrozumieć, co się do mnie mówi.
Nie ma nic gorszego niż bagatelizowanie: „Nie przejmuj się, w szkole tak już jest, takie końskie zaloty”. Rozmowa z psycholożką dr Małgorzatą Wójcik o tym, jak wygląda dziś szkolna przemoc.