Recenzja książki: John Ajvide Lindqvist, „Życzliwość”
Powieść można odczytać jako ostrzeżenie przed światem, w którym triumfują egoizm i pycha.
Powieść można odczytać jako ostrzeżenie przed światem, w którym triumfują egoizm i pycha.
Powieść niezwykle gęsta, trudno wejść w ten świat, ale kiedy damy się prowadzić narracji, okazuje się wciągający i bujny.
Jak w dobrej rybie, ości nie przeszkadzają, liczy się mięso.
Jedna z najlepszych książek ubiegłego roku ukazała się pod sam jego koniec.
Książka tajemniczego autora ukrywającego się pod pseudonimem Jakub Jarno przeszła bez echa – do czasu, kiedy Onet wyśledził, że może nim być Remigiusz Mróz.
Po serii udanych kryminałów Anna Kańtoch przed bohaterką swojej nowej powieści ponownie stawia zagadkę do rozwiązania, wykraczając daleko poza reguły gatunku.
Autorskie podsumowanie 2024 r.
Autorskie podsumowanie 2024 r. w polskiej literaturze.
Powieść błyskotliwa i bezpretensjonalna, zdobywczyni Bookera (2018 r.), genialnie przetłumaczona przez Agę Zano. Prawdziwa perła na koniec roku.
Każda historia to rodzaj podróży, która uruchamia zapomniane pokłady wspomnień.
„Błękitna godzina” to ciekawa refleksja na temat samotności, manipulacji, kłamstwa i ulotności pamięci, lecz jako kryminał sprawdza się słabo.
Powieści Breta Ellisa można rozpoznać po kilku zdaniach, „Strzępy” nie są tu żadnym wyjątkiem.
Jawa miesza się ze snem, świat zewnętrzny z wewnętrznym, często równie bujnym, a na pewno bardziej przyjaznym.
Mała musi dawać sobie radę sama, musi szybko stać się dorosła.
Dostajemy znakomity obraz małej historii rodzinnej zanurzonej w wielkiej historii, a na pierwszym planie, inaczej niż w wielu takich powieściach, jest kobieta.
Dwieście lat po śmierci cesarz wraca w kolejnych tekstach kultury niczym zombie.
Karpowicz po latach milczenia wraca w niezłym stylu.
„Casino Royale” powstawało w pośpiechu – Fleming napisał powieść w miesiąc, podobno by odwrócić uwagę od zbliżającego się własnego ślubu.
Ta książka tworzy kolekcję, jest melancholijnym, dojmującym wyliczeniem, które nie ma końca.
To nie jest huczne pożegnanie, ale piękne, pełne nostalgii i zachwytu nad życiem, jakie tylko dobra literatura potrafi obudzić.