„Polityka” Vegi? Rzeczywistość pisze lepsze scenariusze
Choć najnowszy film Patryka Vegi jest bardziej stonowany od jego poprzednich thrillerów, to chyba miał też śmieszyć? Ostatecznie ani nie bawi, ani przed niczym nie ostrzega.
Choć najnowszy film Patryka Vegi jest bardziej stonowany od jego poprzednich thrillerów, to chyba miał też śmieszyć? Ostatecznie ani nie bawi, ani przed niczym nie ostrzega.
Antonina i Jan Żabińscy prowadzili przed wojną warszawskie zoo.
Opowieść utkana jest z poetyckich retrospekcji i żywiołowych jak flamenco scen skąpanych w ciepłych barwach końca lata.
Donald Trump nie ma pojęcia o problemach amerykańskich robotników, choć często wraca do nich w swojej retoryce.
Poruszający dramat o tym, że wszystko toczy się w rytm wyniszczającego fatum.
Wielka, wyzwalająca opowieść o pogodzeniu się z losem, a może bardziej – o oswajaniu lęku.
Film nawiązuje do fali śmierci młodych uzależnionych od heroiny Islandczyków.
Opowieści asystentek i aktorek, które miały do czynienia z Harveyem Weinsteinem, są dobrze znane.
Za filmem najbardziej przemawiają żywe emocje młodych ludzi świetnie oddane przez nastoletnich aktorów.
Film jest kalką estetyki „To” lub serialu „Stranger Things”, a wybrane przez del Toro opowieści są nierówne.
Masakra w domu Romana Polańskiego definitywnie zamknęła pewien rozdział nie tylko hollywoodzkiej, ale także amerykańskiej historii.
W filmie dominuje wątek komediowy wprowadzony przez Ashleigh (Elle Fanning), naiwną studentkę z Teksasu, która przyjeżdża do Nowego Jorku, by napisać artykuł o ambitnej produkcji filmowej.
Cała seria filmów „Toy Story” jest po prostu mądra. Kolejne odsłony podejmują temat człowieczeństwa i szczęścia.
Dokument przeplata opowieści kilku bijących na alarm dziennikarzy, ekspertów i byłych pracowników Cambridge Analytica, którzy, by ratować reputację, mówią o popełnionych przestępstwach.
Prześledzić można początki i rozwój kariery tego samorodnego talentu, prostego chłopaka z Modeny obdarzonego wyjątkowej jakości i siły głosem.
Dokument poświęcony Diego Maradonie przypomina uprawiany przez niego futbol – poetycki, bajeczny i dynamiczny, ale niepozbawiony przecież słabszych momentów.
Mistrz ponowoczesnej narracji powraca do tematu rozczarowania, śmierci i upiornej rzeczywistości, z której nie ma innej ucieczki, jak tylko poprzez jej zniszczenie.
Francuzi są mistrzami w powierzchownym krytykowaniu samych siebie.
Komediowe elementy są przyjemne.
Autor mierzył wysoko, chciał przedstawić zjawisko do tej pory nieopisane w kinie. Prawie mu się udało.