Recenzja filmu: „Rodzina Addamsów”, reż. Conrad Vernon, Greg Tiernan
Tytułowa rodzina pierwotnie była bohaterką komiksowych historii, które prawie sto lat temu Charles Addams zaczął rysować dla „New Yorkera”.
Tytułowa rodzina pierwotnie była bohaterką komiksowych historii, które prawie sto lat temu Charles Addams zaczął rysować dla „New Yorkera”.
Trzy lata temu tajny informator z panamskiej firmy prawniczej Mossack Fonseca przekazał grupie amerykańskich dziennikarzy ponad 11 mln dokumentów.
Mocno zapadają w pamięć obrazy codzienności frontowej.
To jeden z najlepszych filmów w karierze polskiej reżyserki.
Vince Gilligan nie potrafi się rozstać z bohaterami, których losy opowiadał przez 62 odcinki w latach 2008–13 w genialnej produkcji „Breaking Bad”.
Bardzo krwawe kino, zdecydowanie nie dla wszystkich, ale ci, którzy pójdą, będą nim zachwyceni.
Film nie jest typową biografią kręconą w hołdzie wielkiemu artyście.
Jeśli istnieje jeszcze czysta poezja na ekranie, ten film jest tego dowodem.
Synonimy” (zwycięzca tegorocznego Berlinale) są niepoprawną politycznie, ostrą, czasami niemiłą w oglądaniu satyrą na świat niepozwalający ani być sobą, ani na realizację marzeń.
Ten film powstał wyłącznie z serca i miłości.
Formalnie dramat Ozona nawiązuje do oscarowego „Spotlight”.
Kasia Smutniak w „(Nie)znajomych” Tadeusza Śliwy wciela się w postać Ewy – tej samej, którą trzy lata temu zagrała we włoskiej wersji tego filmu „Dobrze się kłamie w miłym towarzystwie” Paola Genovesego.
Szalony, dziki, nasycony anarchią i autoironią spektakl odreagowujący życiową paranoję z głupiejącą ojczyzną w tle.
Psychologiczny dramat o wyższości potrzeby poznania siebie samego nad potrzebą zgłębienia tajemnic wszechświata.
Film ujawnia, jak oparta na wyzysku i olbrzymich nierównościach społecznych rzeczywistość w istocie zamienia się w piekło.
Ani to pastisz kina rabunkowego, ani brutalny kryminał, a skoro coś pośrodku, to wychodzi nijako.
Banalna intryga generuje serię szalonych zdarzeń, mniej lub bardziej śmiesznych gagów podawanych przez reżysera w zawrotnym tempie.
Powrót po 27 latach do rodzinnego miasta na ostateczną rozprawę z klaunem.
Bardzo nierówny film kładący nacisk na relację między ojcem i próbującym go po wielu latach odnaleźć synem.
Akcja filmu dzieje się rok po wydarzeniach z finału serialu.