Dnia 4 czerwca roku pamiętnego
Co się działo na świecie, gdy Polska zyskiwała wolność?
Wypadek na Syberii
Pociąg nr 212 wyjechał z czarnomorskiego Adleru 1 czerwca i zmierzał do Nowosybirska. Skład w przeciwną stronę, z Nowosybirska do Adleru, wyruszył dzień później. Jechały opóźnione, wymuszone zatrzymania spowodowało np. przepuszczanie transportu wojskowego, problem techniczny jednego z wagonów, złe samopoczucie chłopca, którego musiała przebadać stacyjna felczerka. W obu pociągach wśród prawie 1300 pasażerów były setki dzieci. Wracały z wypoczynku nad Morzem Czarnym albo dopiero się tam wybierały. 211 wiózł dużą grupę uczniów szkoły w Czelabińsku i młodzieżowy zespół hokejowy Traktor, który miał w planie obóz w Kraju Krasnodarskim.
Gdyby pociągi jechały zgodnie z rozkładem, nie minęłyby się na 1710 km kolei transsyberyjskiej. Miejsce jest dość ustronne, leży wśród lasów i wzgórz. W promieniu kilku kilometrów są tylko niewielkie miejscowości, do 30-tys. Aszy jest 10 km, do wielkomiejskiej Ufy 80. Był 4 czerwca 1989 r., 1.15 w nocy czasu miejscowego. Podczas wymijania doszło do wybuchu. Niebo rozjaśnił słup ognia w kształcie grzyba, dostrzeżono go w promieniu kilkudziesięciu kilometrów, w Aszy wypadły szyby z okien, w Ufie słyszano odgłos eksplozji. Pasażerowie i najbliżsi świadkowie byli przekonani, że albo to test tajnej broni, albo amerykański sabotaż, albo padli ofiarą ataku i rozpoczęła się kolejna wojna. Konduktor Siergiej Muratow, przy pomocy obecnych w jednym z pociągów żołnierzy, próbował przygotować oddział, który mógłby się zmierzyć z nadchodzącym wrogiem. Wielu z ocalonych uciekało w las, gdzie chciało się schronić przed dalszym bombardowaniem.