Żyd i upiór, wampir i gej
Żyd i upiór, wampir i gej. Czyli skąd się biorą uprzedzenia i teorie spiskowe
Spotykając się – przy rozmaitych okazjach, a któż ich uniknął – z poglądami określanymi powszechnie jako antysemickie, homofobiczne, antyklerykalne i innymi (przekonania o wszechobecnej agenturze, układzie, światowym spisku itp.), reagujemy zazwyczaj na dwa sposoby. Jednym z nich jest próba rozprawienia się z uprzedzeniami na płaszczyźnie racjonalnego dyskursu, drugim zaś milczenie, przepełnione politowaniem dla osoby dotkniętej ciężką społeczną przypadłością. Ten drugi sposób praktyka zdecydowanie potwierdza jako słuszniejszy: jakakolwiek próba polemiki powoduje z reguły gwałtowny rozrost kolejnych wyobrażeń, w których i dla nas znajduje się rola nosicieli rozmaitych ułomności, wielbicieli najskrajniejszych zboczeń bądź też członków lub agentów równie głęboko podziemnych co radykalnych organizacji. A dramatyzacja sporu dokona się tym łatwiej, im bardziej oficjalny będzie on miał charakter.