Wymieszana
Pół-Polka, pół-Pakistanka zajmie miejsce burmistrza Londynu w parlamencie
Walczyła o mandat po Sadiqu Khanie, który został merem Londynu i w maju zwolnił stanowisko posła w położonej na południu stolicy imigranckiej dzielnicy Tooting. W wyborach uzupełniających 39-letnia Allin-Khan zdobyła ponad 6 tys. głosów więcej niż jej główny konkurent z Partii Konserwatywnej, lokalny biznesmen Dan Watkins.
Z Sadiqiem Khanem nie są spokrewnieni, chociaż łączy ich podobne nazwisko, robotnicze pochodzenie (ojciec Allin-Khan naprawiał telewizory, a matka pracowała na stacji benzynowej i jako niania) i to, że oboje mają imigranckie korzenie. Allin-Khan jest w połowie Polką i w połowie Pakistanką. Mimo biedy, w jakiej dorastała, udało jej się skończyć medycynę w Cambridge, a wcześniej nie przerwać edukacji po średniej szkole, tak jak zrobiło wiele jej koleżanek z dzielnicy.
Sama o sobie mówi, że jest wymieszana, ponieważ jej matka jest katoliczką, a ojciec muzułmaninem. Ona przeszła przez anglikańską szkołę średnią. Potem wyszła za mąż za Walijczyka, który zmienił wiarę na islam i z którym dzisiaj wspólnie wychowują dwie kilkuletnie córki – w religii muzułmańskiej.
To miks wartości, narodowości i kultur, który tradycyjnym politykom często trudno zrozumieć. Natomiast sama Allin-Khan uważa, że jej wymieszanie pozwala jednoczyć różne społeczności i lepiej je rozumieć. Nowa pani poseł stale też podkreśla, że urodziła się i wychowała w imigranckiej Tooting.
Mówi o sobie, że jest na wskroś przesiąknięta tą dzielnicą. Pracuje na izbie przyjęć w położonym w Tooting szpitalu św. Jerzego. Określa to miejsce jako pierwszą linię frontu, na której ludzie przewijają się non stop, zarówno w dzień, jak i w nocy. Zazwyczaj cierpią, są zniecierpliwieni i wściekli na otaczającą ich rzeczywistość.
W swoim programie wyborczym Allin-Khan zapowiadała więc walkę z cięciami w usługach publicznych, w tym w służbie zdrowia, wsparcie dla bezdomnych i pomoc dla uzależnionych.