Klasyki Polityki

Syndrom Justyny

Depresja – choroba wstydliwa. Zachorować może każdy

Największe znaczenie w skłonnościach do depresji przypisywano płci. Faktycznie kobiety na depresję chorują dwa razy częściej niż mężczyźni. Największe znaczenie w skłonnościach do depresji przypisywano płci. Faktycznie kobiety na depresję chorują dwa razy częściej niż mężczyźni. Elisa Lazo de Valdez / Corbis
Psychiatrzy nie ukrywają, że cieszą ich takie wyznania jak Justyny Kowalczyk. Pomagają odczarować depresję. Ale nadzieje lekarzy mogą być płonne. W komentarzach do wywiadu dominował podziw, że Justyna „miała odwagę przyznać się do takiej słabości”.
Vincent van Gogh, „Stary człowiek w smutku”Wikipedia Vincent van Gogh, „Stary człowiek w smutku”

Odzywają się już kolejni sportowcy, którzy również cierpieli – cierpią – na depresję. Inni przypominają sobie o znajomych, którzy mają dokładnie takie same objawy jak słynna narciarka. I jak to zwykle bywa, wyznanie bardzo znanej osoby (przykład Angeliny Jolie) nagle odblokowało problem; okazuje się, że chorzy na depresję są wśród nas, że jest ich bardzo wielu, tyle że może nie zawsze dostrzegani, a już na pewno – rozumiani.

Mimo wieloletnich kampanii medialnych depresja wciąż jest chorobą wstydliwą, a ci, których dotyka, są stygmatyzowani. Wzbudzają litość, współczucie, bo są słabsi, bo sobie nie radzą. Tymczasem od wielu lat wiadomo, że zaburzenia nastroju nie są żadną słabością charakteru, a depresja jest chorobą związaną z wadliwym funkcjonowaniem dwóch ważnych neuroprzekaźników w mózgu – serotoniny i noradrenaliny (chociaż niektórzy mają wątpliwości, czy ich zbyt niski poziom jest przyczyną czy skutkiem choroby) – oraz z nieprawidłowościami, jak określają to lekarze, funkcjonowania osi podwzgórze–przysadka–nadnercza, nadmiernie wytwarzającej hormony stresu, m.in. kortyzol.

Depresja, nazywana dżumą XXI w., w ciągu życia dotyka ok. 15 proc. Europejczyków. Inne dane mówią o tym, że co dziesiąta osoba na świecie przechodzi w życiu przynajmniej jeden jej epizod. Depresja jest już drugą, po chorobie niedokrwiennej serca, najczęściej atakującą nas chorobą. WHO w opublikowanym w maju raporcie alarmuje: u młodych ludzi depresja jest głównym powodem występowania schorzeń i niepełnosprawności, a samobójstwo jest jedną z trzech najczęstszych przyczyn śmierci młodzieży.

Nie ma żadnych powodów, by sądzić, że Polska odbiega od tych statystyk.

Polityka 24.2014 (2962) z dnia 10.06.2014; Społeczeństwo; s. 22
Oryginalny tytuł tekstu: "Syndrom Justyny"
Reklama