„Najbardziej charyzmatyczna aktorka swojego pokolenia, od której nie można oderwać wzroku, gdy pojawia się na scenie” – pisał w uzasadnieniu nominacji dla Justyny Wasilewskiej Jacek Kopciński, doceniając szczególnie jej najnowsze role, w spektaklach Grzegorza Jarzyny w TR Warszawa: zafascynowaną gwiazdą teatru młodziutką Talię w „Drugiej kobiecie” według filmu Johna Cassavetesa i owładniętą religijną manią nastoletnią Lidkę w „Męczennikach” – „o wiele ciekawszą, głębszą, bardziej tajemniczą i odważną niż jej niemiecki odpowiednik z dramatu Mariusa von Mayenburga”. „Każdą z nich rządzi wielka pasja i niezłomność” – mówiła o swoich bohaterkach. Tak samo widzą Wasilewską krytycy. „Za wewnętrzny niepokój i odwagę chodzenia na całość” – uzasadniał nominację dla aktorki Jacek Wakar.
Urodzona w 1985 r. we Wrocławiu Wasilewska marzyła jako dziecko o rzeźbieniu i ASP, jej idolką była Camille Claudel. Ostatecznie jednak wybrała aktorstwo, jest absolwentką łódzkiej Filmówki. Spektaklem, który uformował jej postrzeganie teatru, byli słynni „Oczyszczeni” Krzysztofa Warlikowskiego. Atmosfery nieskrępowanej twórczości szukała najpierw w zespole Teatru im. Jaracza w Łodzi, następnie w krakowskim Starym Teatrze, kierowanym przez Jana Klatę. Po roku przeszła do TR Warszawa, po drodze pojawiając się w spektaklach Krzysztofa Garbaczewskiego („Życie seksualne dzikich”, „Balladyna”, „Kamienne niebo zamiast gwiazd”). Eteryczna, delikatna, o długich blond włosach i okrągłej, dziecięcej twarzy, tworzy bohaterki silne, niezależne i nieprzewidywalne. W „Balladynie” zaskakiwała na poły improwizowanym, feministycznym monologiem, w którym porównywała czerwone i pluszowe wnętrze poznańskiego Teatru Polskiego do waginy, a widzów do mięśni Kegla.