O trzmielu spryciarzu
Trzmiele potrafią się uczyć, posługiwać narzędziami i rozwiązywać problemy
Trzmiele są jednymi z najbardziej pożytecznych owadów. Jak pozostałe pszczołowate, żywią się pyłkiem kwiatowym i dzięki temu zapylają wiele roślin. Różnią się jednak od pszczół tym, że żyją w znacznie mniejszych grupach, zaczynają żerować wcześniej – gdy przez kilka dni utrzymuje się temperatura ok. 10 stopni – i mają swoje ulubione kwiaty: lucernę, łubin czy koniczynę.
Ponieważ są duże, mają też dłuższe ssawki lub trąbki, którymi wybierają pyłek, dlatego żerują tam, gdzie zwykłe pszczoły mają problemy z dotarciem do wnętrza kwiatów. Trzmiele mają świetnie rozwinięty instynkt nawigacji, są społeczne i przejawiają emocje. Są to też owady bardzo miłe i pokojowo nastawione. Jedynie samice trzmieli (powiedzmy: trzmielowe) posiadają żądła, których używają jednak tylko w wyjątkowych przypadkach. Samo użądlenie zresztą jest znacznie mniej dotkliwe niż w przypadku pszczół czy os. Poza tym trzmiele są ładne, misiowe, maja coś w sobie. Słowem: posiadają same zalety.
Owady, które rozwiązują problemy
Ale od pewnego czasu wiemy też, że trzmiele są bardzo sprytne i potrafią się uczyć. Pierwsze doniesienie o przeprowadzeniu ciekawych eksperymentów z trzmielami pochodzi z 2016 r. Wtedy, w czasopiśmie „PLOS Biology”, ekolog Olli Lukola z Queen Mary University w Londynie opisał i pokazał, że trzmiele potrafią wykorzystywać narzędzia, by zdobyć przysmak.
Lukola umieszczał pod niskim przezroczystym blatem płaskie i lekkie pojemniki z mocno osłodzoną wodą w środku, do których przytwierdzone były sznureczki wystające poza krawędź blatu. Miejsca pod blatem było zbyt mało, by trzmiele mogły same przedostać się do pojemników, zaczęły więc ciągnąć za sznureczki i wysuwać w ten sposób spod blatu pojemniki ze słodkim przysmakiem. Pierwszym trzmielom opanowanie tego sposobu zajęło trochę czasu, jednak już kolejne owady, które widziały, jak można sobie tym poradzić, bardzo szybko umiały zastosować tę metodę.
„Było dla nas zdumiewające – wspomina Lukola – że trzmiele potrafiły nauczyć się rozwiązać problem, z którym w toku swojej ewolucji raczej nie mogły się zetknąć i to przy użyciu obiektów nieznanych im w środowisku naturalnym”. Wprawdzie wiadomo jest, że trzmiele wykorzystują łodygi kwiatów i inne ich części do tego, by łatwiej im było kwiat dosięgnąć, ale pojemniki z przywiązanymi sznureczkami to była dla nich zupełna nowość.
Czy trzmiele są inteligentne?
Obecnie Lukola przeprowadził kolejny eksperyment, którego wyniki ukazały się w ostatnim wydaniu czasopisma „Science”. Otóż nauczył on trzmiele, że przesunięcie żółtej kulki w zaznaczone małym okręgiem centralne miejsce stołu eksperymentalnego powoduje, iż w tym miejscu właśnie natychmiast pojawia się pipetka, z której spływa duża kropla posłodzonej wody.
Ale autorzy eksperymentu nieco utrudnili trzmielom zadanie. Otóż na stole znajdowały się trzy kulki, różnie oddalone od celu, była też kulka samo poruszająca się pod wpływem magnesu. Pierwsze trzmiele dość szybko zorientowały się, że należy przeturlać do centrum kulkę leżącą najdalej, ponieważ tylko ta, jedna z trzech, była swobodna, pozostałe zostały przytwierdzone. Kulkę poruszaną magnesem też ignorowały. Kolejne trzmiele, które już widziały, którą kulkę należy przesunąć, bardzo szybko się tego uczyły. O wiele szybciej niż trzmiele nieobserwujące demonstracji.
Owady szybko też orientowały się, jaka jest najkrótsza droga doturlania kulki do celu. Gdy zaś zmieniano dającą się turlać kulkę z żółtej na czarną, trzmiele zrozumiały, że przeturlanie czarnej też daje sukces, a więc że nie kolor kulki ma znaczenie, lecz jej położenie.
Autorzy eksperymentu sugerują, że dowodzi on, iż trzmiele mają nie tylko świetnie rozwinięte instynkty, ale również potrafią się uczyć jedne od drugich, jak rozwiązywać złożone problemy. Używają prostych narzędzi. To zaś każe przypuszczać, że w szybko zmieniających się warunkach środowiska trzmiele powinny sobie radzić i uczyć się zachowań przystosowawczych. Z kolei umiejętność szybkiego przystosowania się do zmiennych warunków otoczenia jest jedną z ważniejszych podstaw inteligencji.
Dotyczy to i ludzi i zwierząt. A że te drugie potrafią być niezwykle przebiegłe, wręcz rozumne, dowodzi przykład krukowatych. Gawrony na przykład umieją wykorzystać wyporność wody w pojemniku, by zdobyć ulubiony kąsek. Kruki i wrony wrzucają do strumyka lub jeziora maleńkie kamyki, by podpłynęła do nich zwabiona ruchem ryba. A wtedy nic prostszego, niż chwycić rybkę silnym dziobem.