Nauka

Ile zwierząt zjada człowiek w ciągu całego swojego życia

b3d_ / Flickr CC by 2.0
Przybliżoną liczbę zjadanych przez nas zwierząt oszacowała właśnie organizacja Vegetarian Calendar.

Pojedynczy człowiek – o ile nie jest wegetarianinem czy weganinem – zjada przeciętnie blisko… 7 tys. zwierząt. Podajmy dla ścisłości:

– 11 krów
– 27 świń
– 30 owiec
– 80 indyków
– 2400 kurczaków
– 4500 ryb.

Brytyjski „The Guardian” liczy najwyraźniej inaczej – jego zdaniem przeciętny mieszkaniec Wysp zjada nawet 11 tysięcy zwierząt przez całe życie. Rocznie (ogół mieszkańców Ziemi) jemy ok. 230 mln ton – dwukrotnie więcej niż jeszcze trzy–cztery dekady temu.

Przedstawiciele organizacji walczących o prawa zwierząt przekonują, że nie jedząc zwierząt, nie tylko zapewnia się im przetrwanie, ale też zmniejsza zużycie wody i produktów służących obróbce żywności. A w efekcie – obniża się poziom uwalnianego do atmosfery dwutlenku węgla. Konkluzja jest zatem przejrzysta – hodowla przyczynia się do globalnego ocieplenia.

Obróbka mięsa wymaga też znacznego zużycia wody. Przygotowanie kilograma mięsa wymaga od 9 do 24 tys. litrów wody. Produkcja litra mleka – jednego tysiąca. Ale czy obrońcy zwierząt mają rację?

Czy dla dobra planety należałoby porzucić jedzenie mięsa? Przynajmniej ograniczyć – sugeruje „Guardian”. Z obliczeń Organizacji Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa (FAO) z 2006 r. wynika, że za zmiany klimatu w 18 proc. odpowiada… zwierzęcy chów i związane z tym koszty ekologiczne. Mniej szkód – podsumowują autorzy raportu – przynosi przemysł samochodowy i transportowy w ogóle.

Wyniki te zakwestionował jednak dr Frank Mitloehner z Uniwersytetu w Kalifornii, słusznie zauważając, że w raporcie ONZ wzięto pod uwagę jedynie spalanie paliwa, a pominięto emisję gazów przy wydobyciu i transporcie samej ropy.

Czy rezygnując z mięsa, oszczędzamy zwierzęta? Niezupełnie. O podaży – jak w każdej branży – decyduje popyt. Z danych Instytutu Gallupa wynika tymczasem, że 5 proc. dorosłych Amerykanów uważa się za wegetarian, 2 proc. – za wegan. W szerszej skali: mięsa nie je ok. 5–6 proc. ogółu ziemskiej ludności.

Skutków ograniczenia jedzenia mięsa na świecie nie da się w prosty sposób obliczyć. Z symulacji International Food Policy Research Institute (IFPRI) wynika, że zmniejszenie spożycia mięsa o 50 proc. w krajach gospodarczo rozwiniętych sprawiłoby, że wzrosłyby ceny innych produktów (np. chleba), odczuwalne zwłaszcza w państwach rozwijających się.

„Tak naprawdę nauka dała jeden, za to najmocniejszy argument na rzecz wegetarianizmu: odkrycie, że zwierzęta posiadają układ nerwowy, a więc z pewnością czują ból” – piszą Marcin Rotkiewicz i Barbara Pietkiewicz. A liczba 7000 (albo 11000) działa na wyobraźnię.

O prawdach i mitach związanych z (nie)jedzeniem mięsa przeczytacie tutaj.
A tutaj – zestawienie 14 produktów, które większość ludzi uznaje za wegetariańskie (i bywa w błędzie).

Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Interesy Mastalerka: film porażka i układy z Solorzem. „Szykuje ewakuację przed kłopotami”

Marcin Mastalerek, zwany wiceprezydentem, jest także scenarzystą i producentem filmowym. Te filmy nie zarobiły pieniędzy w kinach, ale u państwowych sponsorów. Teraz Masta pisze dla siebie kolejny scenariusz biznesowy i polityczny.

Anna Dąbrowska
15.11.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną