Książki

Codzienny stalinizm

Recenzja książki: Orlando Figes, "Szepty. Życie w stalinowskiej Rosji"

Życie w stalinowskiej Rosji.

Przed rokiem, również w Wydawnictwie Magnum, ukazała się książka brytyjskiego historyka Orlando Figesa „Taniec Nataszy. Z dziejów kultury rosyjskiej”. Tych, którzy ją przeczytali, nie trzeba zachęcać do „Szeptów”, bo wiedzą, że autor imponuje erudycją, a także talentem literackim. Pomysł opisania życia codziennego w stalinowskiej Rosji zrodził się – stwierdza autor – w połowie lat 80., gdy zbierał w Moskwie materiały do pracy doktorskiej. Wrócił do tego pomysłu po rozpadzie ZSRR, ale prace podjął dopiero po 2002 r. Autor szybko zdał sobie sprawę, że nie archiwa państwowe staną się podstawowym miejscem zdobywania informacji. Musiał dotrzeć do ludzi, do ich pamięci, zdjęć, listów, zapisków. Okazało się to dość łatwe, bo rozmówcy autora chcieli wyrzucić z siebie od lat tłumioną prawdę.

„Szepty” są opowieścią o dziejach pokolenia urodzonego w latach 1917–1925, ale także ich dzieci i wnuków, bo autor stara się uchwycić fenomen stalinizmu w jego „długim trwaniu”. Oś dramatyczną „Szeptów” stanowią dzieje spowinowaconych ze sobą rodzin Łaskinów i Simonowów. Jej bohaterem tragicznym jest znany swego czasu pisarz Konstanty Simonow, czołowa postać literatury stalinowskiej, który przeżył Stalina o ponad ćwierć wieku. Ta książka nie jest jednak biografią autora „Żywych i martwych”. Zamierzenie było o wiele bardziej ambitne – poprzez dzieje rodzin ukazać życie codzienne tamtych czasów. Udało się to w pełni. To jest fascynująca książka o niewolonych i niewolących, którzy tworzyli totalitarny system miażdżący miliony ludzi. „Szepty” dostarczają znakomitego materiału do refleksji. A czyta się je jednym tchem.


Orlando Figes, Szepty. Życie w stalinowskiej Rosji, przeł. Władysław Jeżewski, Wydawnictwo Magnum, Warszawa 2008, s. 608  

  

 

Polityka 17.2008 (2651) z dnia 26.04.2008; Kultura; s. 60
Oryginalny tytuł tekstu: "Codzienny stalinizm"
Reklama

Czytaj także

null
Świat

Dlaczego Kamala Harris przegrała i czego Demokraci nie rozumieją. Pięć punktów

Bez przesady można stwierdzić, że kluczowy moment tej kampanii wydarzył się dwa lata temu, kiedy Joe Biden zdecydował się zawalczyć o reelekcję. Czy Kamala Harris w ogóle miała szansę wygrać z Donaldem Trumpem?

Mateusz Mazzini
07.11.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną