Kultura

„Ida” z Oscarem za najlepszy film nieanglojęzyczny. Historyczny sukces polskiego kina!

Po 4 statuetki dla „Birdmana” i „Grand Budapest Hotel”, 3 dla „Whiplash”. I ta jedna najbardziej oczekiwana – dla „Idy”.
Paweł PawlikowskiForumPaweł Pawlikowski

87. galę rozdania Oscarów Polacy oglądali z większą niż zwykle niecierpliwością – Akademia nie szczędziła naszym twórcom nominacji.

„Ida” Pawła Pawlikowskiego wywalczyła statuetkę w kategorii najlepszy film nieanglojęzyczny. Ta sztuka nie udała się wcześniej żadnemu Polakowi. Film otrzymał również nominację w kategorii najlepsze zdjęcia (Łukasz Żal i Ryszard Lenczewski), statuetkę zdobył jednak Emmanuel Lubezki (za „Birdmana”).

Zrobiłem czarno-biały film o potrzebie wyciszenia, wycofania się ze świata, kontemplacji. I oto stoję teraz przed wami, w całym tym zgiełku – mówił Pawlikowski po odebraniu nagrody. Długo dziękował bliskim, współpracownikom i polskiej publiczności, przemowę przerwał (zresztą nieskutecznie) dopiero gong. „Pawlikowski – 1, Akademia – 0” – komentowali półserio zachodni dziennikarze.

Sukces wróżyli „Idzie” krytycy zachodnich mediów. Stawiali na nią również bukmacherzy. „Jeśli żywicie niechęć do filmów z napisami i czarno-białych zdjęć – obejrzyjcie »Idę«, zmienicie zdanie” – zachęca Noah Pisner z serwisu Mic.com. „W przeszłości nasze kino nie zawsze potrafiło opowiadać o polskich losach w sposób zrozumiały dla zagranicznego widza. Pawlikowskiemu to się udało” – tłumaczy z kolei Zdzisław Pietrasik.

Przedtem Oscara otrzymał „Pianista” Romana Polańskiego, produkcja tylko częściowo polska. W 2003 r. przyznano jej aż trzy statuetki: za film, scenariusz adaptowany i dla najlepszego aktora (Adriena Brody’ego w roli Władysława Szpilmana). „Ida” to pierwszy obraz w historii polskiej kinematografii nagrodzony w kategorii najlepszy film nieanglojęzyczny.

Nominacje za krótki metraż otrzymały z kolei „Joanna” Anety Kopacz oraz „Nasza klątwa” Tomasza Śliwińskiego. Siłą obydwu dokumentów jest intymność. „Joanna” to zapis ostatnich miesięcy życia „Chustki”, popularnej blogerki, u której zdiagnozowano nowotwór żołądka. 40-minutowy, przejmujący film ukazuje Sałygę oswajającą śmierć, troszczącą się o najbliższych, zdeterminowaną. Pokazuje ulotność i siłę życia.

Nominowana w tej samej kategorii „Nasza klątwa” to historia rodziców zmagających się z chorobą dziecka. Leo, syn Tomasza Śliwińskiego i Magdaleny Hueckel, urodził się z bardzo rzadką chorobą, nazywaną klątwą Ondyny (zespół centralnej hipowentylacji, objawiającym się tym, że organizm podczas snu zapomina oddychać). 27-minutowy film rodzice Leosia nagrali samodzielnie – z potrzeby podzielenia swoim doświadczeniem. Obydwa filmy nie były w żaden sposób inscenizowane. I mają ze sobą zaskakująco wiele wspólnego. Statuetkę otrzymał jednak ostatecznie dokument „Crisis Hotline: Veterans Press 1” o weteranach zmagających się z powojenną traumą.

Akademia doceniła ponadto talent Anny Biedrzyckiej-Sheppard, odpowiedzialnej za kostiumy do filmu „Czarownica” z Angeliną Jolie w głównej roli. Polka, przy wsparciu zespołu, zaprojektowała i wykonała ponad dwa tysiące strojów. To dla niej już trzecia nominacja w kategorii najlepsze kostiumy. Statuetka przypadła jednak tym razem Milenie Canonero („Grand Budapest Hotel”).

Zobacz, kto i za co otrzymał w tym roku Oscara.

Reklama

Czytaj także

null
Świat

Ukraina przegrywa wojnę na trzech frontach, czwarty nadchodzi. Jak długo tak się jeszcze da

Sytuacja Ukrainy przed trzecią zimą wojny rysuje się znacznie gorzej niż przed pierwszą i drugą. Na porażki w obronie przed napierającą Rosją nakłada się brak zdecydowania Zachodu.

Marek Świerczyński, Polityka Insight
04.11.2024
Reklama