W piątek wieczorem w szpitalu MSW przy ulicy Wołoskiej w Warszawie zmarł prof. Władysław Bartoszewski. Miał 93 lata. Kilka godzin wcześniej z domu odebrała go karetka pogotowia, był w bardzo złym stanie.
Jeszcze w niedzielę, 19 kwietnia, można go było słuchać, jak przemawiał w Warszawie pod pomnikiem Bohaterów Getta w trakcie obchodów 72. rocznicy powstania w warszawskim getcie. Triumfem sprawiedliwości nazwał wówczas to, że rocznica powstania „może być obchodzona jawnie i publicznie”, z udziałem osób różnych wyznań, poglądów i pokoleń.
– Chyba każdy pamięta charakterystyczny, pośpieszny głos Profesora, jakieś Jego opinie, żarty, komentarze, anegdoty. Był w naszym życiu, także dla naszej gazety, ważną postacią. Traktowaliśmy go jako sumienie Wolnej Polski, stały punkt orientacyjny w chaosie współczesnej polityki – pisze o prof. Bartoszewskim Jerzy Baczyński, redaktor naczelny POLITYKI.
Order dialogu
Prof. Bartoszewski był wybitnym historykiem, więźniem Auschwitz, działaczem Polskiego Państwa Podziemnego, uczestnikiem Powstania Warszawskiego. W demokratycznej Polsce dwukrotnie zajmował stanowisko ministra spraw zagranicznych RP, był także senatorem.
Napisał około 50 książek i ponad tysiąc innych publikacji dotyczących przede wszystkim Powstania Warszawskiego, stosunków polsko-żydowskich i polsko-niemieckich. Był pełnomocnikiem premiera ds. dialogu międzynarodowego, od ośmiu lat odpowiadał za dialog polsko-niemiecki. Odznaczony Orderem Orła Białego, był także Honorowym Obywatelem Izraela.
Na wiadomość o śmierci prof. Bartoszewskiego natychmiast zareagowali m.in. prezydent Bronisław Komorowski oraz przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk:
Z ogromnym smutkiem przyjąłem wiadomość o śmierci profesora Władysława Bartoszewskiego. To ogromna strata, odszedł wielki Polak.
— Bronisław Komorowski (@Komorowski) April 24, 2015
Panie Profesorze, praca z Panem była dla mnie największym zaszczytem, a Pańska przyjaźń największym darem. To bardzo smutny dzień dla nas.
— Donald Tusk (@donaldtusk) April 24, 2015
Marszałek Sejmu Radosław Sikorski poinformował, że Sejm opuści flagi do połowy masztu dla uczczenia pamięci prof. Bartoszewskiego. „Odchodzi świadek historii, wielki Polak” – napisał Sikorski na Twitterze. Dyrektor Muzeum Auschwitz Piotr Cywiński powiedział: „Wraz z odejściem profesora skończył się XX wiek”.
Obrońca Warszawy
Urodzony w Warszawie w 1922 roku, Bartoszewski zdał maturę tuż przed wybuchem II wojny światowej. Brał udział w obronie Warszawy. Podczas okupacji potajemnie studiował polonistykę na Uniwersytecie Warszawskiem, od maja 1940 r. pracował dla Polskiego Czerwonego Krzyża.
Niemcy zatrzymali go podczas masowej obławy 19 września 1940 r. Trzy dni później trafił do obozu koncentracyjnego Auschwitz, z którego zwolniono go 8 kwietnia 1941 r. Po opuszczeniu obozu zaangażował się w działalność Armii Krajowej, Frontu Odrodzenia Polski, był także członkiem Tymczasowego Komitetu Pomocy Żydom „Żegota”.
– W pierwszych latach wojny sprawa wyjścia z getta czy pozostania w getcie nie była związana z odwagą czy tak zwanym tchórzostwem. Brak było orientacji co do dalszych losów gett; tak samo Polacy jej wtedy nie mieli – wspominał na łamach POLITYKI.
W sierpniu 1944 roku Bartoszewski uczestniczył w Powstaniu Warszawskim. Później przeniósł się do Krakowa i tam podjął działalność konspiracyjną. Wielokrotnie aresztowany w latach powojennych, w sumie w okresie stalinizmu spędził w więzieniu około pięciu lat.
Ambasador Rzeczpospolitej
Od końca lat 50. pisał dla „Tygodnika Powszechnego”, do którego zespołu na stałe dołączył w 1982 roku. Wykładał m.in. na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, a później na kilku uczelniach niemieckich. Współpracował z Radiem Wolna Europa. W 1980 r. przystąpił do „Solidarności”. Po wprowadzeniu stanu wojennego został internowany. Początkowo w areszcie na Białołęce, później w ośrodku w Jaworzu spędził ponad 4 miesiące.
W latach 1990–1995 był ambasadorem Rzeczpospolitej Polskiej w Austrii, a od 1995 roku z desygnacji prezydenta Lecha Wałęsy pełnił funkcję szefa MSZ w rządzie Józefa Oleksego. Ponownie stanowisko to obejmował w latach 2000–2001 w rządzie Jerzego Buzka.
W listopadzie 2007 roku premier Donald Tusk powołał go na stanowisko pełnomocnika rządu ds. dialogu międzynarodowego. Należał także do komitetu poparcia Bronisława Komorowskiego w wyborach prezydenckich w 2010 oraz 2015 r.
– Zasadą Bartoszewskiego jest, że nie podaje szczegółów o swoich przyjaciołach i znajomych. Zapewne dlatego, że nie wie, czy życzyliby sobie tego za życia. Natomiast gdy odchodzą – uważa, że jego powinnością jest ujawnienie tych szczegółów dla potomności. Wydaje się to słuszne i sprawiedliwe – pisał Marian Turski w artykule o „Pismach wybranych” Bartoszewskiego.