Historia

Skanowanie grodów

Nowe technologie w archeologii

Segnowy koło Iławy, naturalne polodowcowe formy, które przez 150 lat uchodziły za pruskie grodziska. Segnowy koło Iławy, naturalne polodowcowe formy, które przez 150 lat uchodziły za pruskie grodziska. Jacek Wysocki
W archeologii metody zapożyczone z innych nauk oferują niespotykane dotąd możliwości. Ostatnio zmieniły utrwaloną od lat wizję dziejów Warmii i Mazur.
Pomiary georadarowe na terenie pradziejowej kopalni w Krzemionkach Opatowskich.Archiwum Pomiary georadarowe na terenie pradziejowej kopalni w Krzemionkach Opatowskich.

Dzięki grantowi na badanie grodzisk w północno-wschodniej Polsce miał powstać imponujący katalog nowo odkrytych grodów pruskich sprzed kolonizacji krzyżackiej. Przecież już w XIX w. niemieccy badacze zauważyli, że na Warmii i Mazurach istniała ogromna liczba wczesnośredniowiecznych grodzisk. Przekonanie to utrwaliły lokalne legendy mówiące o rozlicznych pruskich grodach i górach zamkowych.

Wiara w istnienie gęstej sieci osadnictwa grodowego zdominowała literaturę naukową na tyle, że kolejni badacze rysowali między nimi szlaki handlowe i wyznaczali granice plemion. Nawet prof. Henryk Łowmiański pisał, że Prusowie przed najazdem krzyżackim zamieszkiwali głównie umocnione wzniesienia. – Jako archeolog średniowiecza też z dużym zaufaniem podszedłem do tych założeń, szacując, że w ramach projektu przyjdzie nam zbadać ok. 250 grodzisk – mówi kierownik projektu prof. Zbigniew Kobyliński, dyrektor Instytutu Archeologii Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. – Przyznam, że byłem zawiedziony, gdy wiercenia geologiczne wykazały, że większość z pagórków uważanych za grodziska to twory naturalne, nigdy niezamieszkane przez człowieka.

Zaskoczenie było tym większe, że wyniki lotniczego skanowania laserowego wiele obiecywały. Na zachód od jeziora Jeziorak dr Jacek Wysocki zidentyfikował kilkadziesiąt ukrytych w lesie kurhanów i kilka domniemanych grodzisk. Kolejnym etapem były badania geofizyczne, które miały wskazać miejsca największej aktywności osadniczej. Ponieważ się nie sprawdziły, zdecydowano się na odwierty geologiczne. Geolog prof. Jerzy Nitychoruk z Wydziału Geologii Uniwersytetu Warszawskiego oraz geoarcheolog z UKSW dr Fabian Welc wbijali w ziemię rury o średnicy 10 cm. Kilkumetrowe rdzenie pokazywały stratygrafię w różnych częściach wzgórza, a więc naturalne warstwy geologiczne i antropogeniczne, czyli te, które powstały w wyniku działalności człowieka.

Polityka 21.2014 (2959) z dnia 20.05.2014; Nauka; s. 62
Oryginalny tytuł tekstu: "Skanowanie grodów"
Reklama