Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Historia

Twierdza wizjonera

Sarzanello: najważniejszy zamek na świecie

Twierdza Sarzanello łączy w sobie urok średniowiecznego zamku z przemyślaną, naukową koncepcją renesansowych fortyfikacji. Twierdza Sarzanello łączy w sobie urok średniowiecznego zamku z przemyślaną, naukową koncepcją renesansowych fortyfikacji. Jan M. Długosz / Materiały prywatne
Sarzana, mało znane włoskie miasteczko, leżące niemal nad brzegiem Morza Liguryjskiego, ma na swoim terytorium prawdziwy skarb – świetnie zachowaną fortecę z przełomu XV i XVI wieku, jeden z najważniejszych zabytków architektury militarnej na świecie.

Forteca, zwana Sarzanello, stoi na niewielkim wzgórzu na północny wschód od miasta, na wysokości około 120 metrów nad poziomem morza. Stosunkowo małe rozmiary nie oddają historycznego znaczenia zamku – Sarzanello jest uważane za pierwszą twierdzę przystosowaną do obrony przed artylerią. Tu kończy się średniowieczna, a zaczyna renesansowa sztuka wojenna. Jednak historyczne przyczyny, dla których wzniesiono zamek w Sarzanie, są równie ciekawe, jak innowacyjna konstrukcja fortecy.

Miasto na sprzedaż

Sarzana, choć niewielka (dziś liczy nieco ponad 20 tys. mieszkańców), miała w przeszłości ogromne znaczenie strategiczne, leży bowiem na skrzyżowaniu dróg wiodących do Ligurii, Toskanii i Emilii-Romanii, w dolinie rzeki Magra, pomiędzy morskim wybrzeżem i pasmem Alp Apuańskich. Ślady pierwszego osadnictwa, jeszcze z czasów neolitu, odkryto w miejscu, w którym stoi dziś forteca, później założono osadę bliżej wybrzeża. Na przełomie tysiąclecia znajdowała się tam ufortyfikowana siedziba miejscowego biskupa. Pierwsze pełniejsze informacje o zamku Sarzanello pochodzą z początku XIV w. Gdzieś pomiędzy rokiem 1314 a 1328 rozkazał wznieść go (lub rozbudować już istniejące umocnienia) słynny Castruccio Castracani. Ten zdeklarowany gibelin (członek stronnictwa procesarskiego we Włoszech, prowadzącego długotrwałe wojny z propapieskimi gwelfami) jest przykładem niewyobrażalnej wręcz kondotierskiej kariery. Wygnany z rodzinnej Lukki Castracani musiał uchodzić za granicę, trafił na dwór króla Anglii, walczył jako najemnik we Flandrii i Francji. Po powrocie do Włoch, dzięki wielkiemu talentowi militarnemu i prowadzeniu bezwzględnej polityki został z cesarskiego nadania wikariuszem rodzinnej Lukki, władcą Pizy i kilkukrotnym pogromcą potężnej Florencji. Być może, gdyby nie przedwczesna śmierć, zdołałby (podobnie jak żyjący wiek później Francesco Sforza) zmienić swoje władztwo w dziedziczne księstwo.

Reklama