Salon Niezależnych był rzeczywiście niezależny, o czym przekonuje pozycja numer 1 na płycie, piosenka „Telewizja 1972”, wykonywana przez Jacka Kleyffa w towarzystwie Michała Tarkowskiego i Janusza Weissa. Nagranie pochodzi z epoki wczesnego Gierka, kiedy to Polska rosła w siłę, a ludziom żyło się dostatnio (jak głosił partyjny slogan). Telewizja też rosła i już wkrótce miała stać się podstawowym narzędziem propagandowym, dostarczającym ludziom pracy kompletnej wiedzy na każdy temat. Karierę zaczęli robić podręczni eksperci, umiejący wypowiadać się płynnie w dowolnej kwestii. Jak śpiewał Kleyff: „W telewizji czterej znawcy od nawozów i od świata orzekają, co się zdarzy w Gwatemali za trzy lata...”. Jeżeli przypadkiem wydarzyło się coś zupełnie innego, to wina była po stronie Gwatemali, a nie owych znawców. A skąd się brała ich imponująca wiedza? Oczywiście z telewizji („Telewizja pokazała, a uczeni podchwycili”), i w ten sposób koło absurdów się zamykało.
Starszym widzom oglądanie po latach salonowych artystów dostarczy dodatkowych wzruszeń: widzimy oto trzech młodzieńców, górnych i chmurnych, którzy startowali wspólnie i solidarnie, zaś potem każdy poszedł swoją drogą. (O czym opowiada wydana niedawno książka Tadeusza Nyczka „Salon Niezależnych”, do której lektury przy okazji zachęcam).
Zostańcie Państwo z nami! Artur Andrus wypowiada najsłynniejszą telewizyja formułę i zaprasza na swój show: prezentację VII tomu polskich kabaretów.
W czasach, o których opowiadają Niezależni, reporterzy telewizyjni i radiowi nie wychodzili z zakładów pracy; zaglądali w głąb hutniczych pieców, a lejąca się surówka wprawiała ich w stan wręcz euforyczny. („Stal się leje, moc truchleje” – śpiewał Kleyff). Obowiązkowym elementem podniosłych relacji była rozmowa z tzw. prostym człowiekiem, który w zwyczajnych robociarskich słowach miał przedstawić romantyzm socjalistycznego wyścigu pracy. Doskonałą parodią tego typu wywiadów jest zarejestrowany na płycie numer kabaretu Tey, zatytułowany „Pelagia”. W roli szalejącego wywiadowcy dziennika telewizyjnego Zenon Laskowik, w roli steranej życiem robotnicy – Bohdan Smoleń. Jeden z najbardziej znanych dialogów poznańskiego kabaretu pokazywany był wielokrotnie w telewizji, a mimo to nadal nieodparcie śmieszy, co jest zasługą świetnych wykonawców pomysłowo napisanego numeru. Podstawowy chwyt polega na tym, że pani Pelagia zatrudniona jest w zakładzie zbrojeniowym, co zmusza ją do zachowania tajemnicy państwowej, której jednak do końca nie dochowuje. Przykładowo pytana, czy zakład produkuje bombki na choinkę, odpowiada szczerze: „też”. W jej licznych dygresjach pojawiają się również odniesienia do sytuacji rodzinnej i bytowej („Z zakładem jesteśmy szczególnie związani poprzez kasę zapomogowo-pożyczkową...”). Pani Pelagia, kobieta prosta, ale swój rozum ma.
Rozmowę z prostym człowiekiem, ale pochodzącym z czasów współczesnych, prezentuje kabaret Elita. Reporter radiowy rozmawia z furmanem, od którego pragnie wydobyć opinie na temat kolejnych zmian w kodeksie drogowym. Furman ze zdziwieniem przyjmuje wiadomość, że prowadząc pojazd nie może pić, palić i rozmawiać przez komórkę, by dojść do filozoficznej pointy: „To po co jechać?”. „Pozwolenie na bat” to niewątpliwie jeden z najlepszych dialogów kabaretu obecnego na estradzie od kilku dziesięcioleci.
Inspiracji artystom kabaretowym od dawna dostarczały teleturnieje, o czym świadczy najstarszy numer na płycie, żart „Mister intelektu”, wykonywany przez legendarnego Szpaka. Obraz jest czarno-biały (z przewagą czarnego), z czasem widać coraz mniej, ale dźwięk zachował się w nienagannym stanie. Jest to parodia ówczesnych programów typu Zgaduj-zgadula, których uczestnicy nie imponowali wiedzą, lecz chęcią zdobycia nagrody. Tutaj niezbyt rozgarniętego zawodnika gra Mieczysław Czechowicz, co chwilę powtarzający „Ja chcę skuter”, a przepytującym go jest Zenon Wiktorczyk. Obaj doskonali w swych rolach.
Z dziś popularnych turniejów sparodiowani zostali „Milionerzy”, w wydaniu kabaretu Afera – „Miliarderzy”. Uczestnik musi odpowiedzieć na pytanie, jak ma na imię, a prowadzący (wzorem Huberta Urbańskiego) stara się zasiać w nim wątpliwość, nie bez powodzenia.
W każdym z odcinków naszej (Ko)lekcji Polskich Kabaretów występują gwiazdy eksponowane już na okładce. O większości pojawiających się na płycie „Zostańcie Państwo z nami” była już mowa. Warto jeszcze zwrócić uwagę na artystów młodszego pokolenia, Macieja Stuhra (kabaret Po Żarcie) i Sonię Bohosiewicz z Grupy Rafała Kmity, którą niedawno odkryło kino (imponująca rola w „Rezerwacie”). Oboje doskonale odnajdują się we współczesnym kabarecie, prezentując warsztat aktorski, wdzięk i poczucie humoru. Starzy mistrzowie mają następców.
Kabaretoteka POLITYKI - przejdź na stronę Kolekcji polskich kabaretów.
Spis treści tomu VII:
1. Salon Niezależnych - Telewizja 1972
2. Grupa Rafała Kmity - Radio 2
3. Kabaret Moralnego Niepokoju - Na reporterskim szlaku
4. Tey - Pelagia
5. Kabaret Ani Mru Mru - Supermarket
6. Łowcy.B - Kiełbasa
7. Szpak - Mister intelektu
8. Afera - Miliarderzy
9. Kabaret Po Żarcie - Maciej Stuhr - Mariusz Mix Kolanko
10. Elita - Pozwolenie na bat
11. Dno - Filmy (Zrozumieć miłość)
12. Tey - Janusz Rewiński - Fiut
13. Zofia Merle - Siedzieliśmy jak w kinie
14. Kabaret Po Żarcie - Fakerzy
15. Grupa Rafała Kmity - W małym kinie
W ramach 15 tomowej kolekcji ukażą się następujące tytuły:
1. Z ziemi polskiej i do Polski
4. Z kulturo i sztuko w XXI wiek
5. Kabaretowa Wspólnota Mieszkaniowa
6. Dzidek, nie opuszczaj przewodu
7. Skoncentrowana sylwetka narciarza
8. Zostańcie Państwo z nami
9. Przywożą babę do szpitala
10. Mordy wy nasze
11. Parada pedagogiczna
12. Promil powietrza w wydychanym alkoholu
13. Naprzód broń! Na ramię marsz!
14. Odpowiedzialna w miłej atmosferze
15. Nawet polityk może rządzić krajem