Najsłynniejszy lekarz Pakistanu głoduje. Shakil Afridi przestał jeść w proteście przeciwko warunkom, w jakich jest przetrzymywany: osadzonemu w peszewarskim więzieniu nie wolno opuszczać izolatki, widywać się z rodziną i prawnikami ani rozmawiać przez telefon. To kara za to, że wcześniej więzień przekupił strażników i z dostarczonej przez nich komórki udzielił telewizji Fox News wywiadu, w którym ostro skrytykował rodzimą agencję szpiegowską.
Afridi, przez kilka lat tajny współpracownik CIA, stał się znany na całym świecie w maju zeszłego roku, kiedy komandosi z Navy SEALs zabili Osamę ibn Ladena. Według nieoficjalnych informacji, to właśnie zainicjowana przez Afridiego fałszywa kampania szczepień w Abbottabadzie pozwoliła pobrać próbki DNA od krewnych terrorysty i upewnić się, gdzie dokładnie przebywa. Amerykanie nie zapewnili jednak bezpieczeństwa swojemu agentowi: lekarz został aresztowany już dzień po ich akcji i oskarżony o zdradę stanu. W pokazowym procesie skazano go na 33 lata więzienia, formalnie za wspomaganie islamistycznej bojówki. Talibowie ogłosili jednak publicznie, że nie mają z Afridim nic wspólnego, a jeżeli kiedyś będą mieli okazję, to go zabiją.