Ekonomiści mówią o recesjach w kształcie V, U albo L - w zależności od tego, która z tych liter wyrysuje spadek, a potem wzrost na wykresie PKB. I tak recesje w kształcie V są gwałtowne, ale trwają krótko; te w kształcie U są dłuższe i bardziej dotkliwe; ale najgorsze są te na L: po gwałtownym spadku PKB przychodzi długi okres stagnacji, z której gospodarka wychodzi powoli i z mozołem. W takiej recesji była Japonia w latach 90., a dziś to samo grozi Ameryce. (Spadki produkcji przemysłowej, IV kwartał 2008 r.: Wietnam - 21,7 proc., Japonia -13 proc., Niemcy - 8 proc.)