Społeczeństwo

Jak złodziej może stać się mordercą?

1 minuta czytania
Dodaj do schowka
Usuń ze schowka
Wyślij emailem
Parametry czytania
Drukuj
Trzej Polacy zostali aresztowani pod zarzutem brutalnego morderstwa pary emerytów w ich własnym domu w brytyjskim Wolverhampton. Prawdopodobnie właściciele domu zaskoczyli złodziei w trakcie włamania.

Można przypuszczać, że włamywacze zabili starszych ludzi z obawy przed pozostawieniem przy życiu świadków przestępstwa. Dlaczego jednak zabójstwa dokonywane w podobnych sytuacjach bywają tak okrutne? Ciała ofiar złodziei były wielokrotnie poobijane młotkiem. Niewykluczone, że napastnicy chcieli, poprzez śmiertelne pobicie, zabić swoje ogromne poczucie lęku, z którym nie mogli sobie poradzić. Przyczyną owego tragicznego zdarzenia mogła być też niska wartość posiadanych przez ofiary rzeczy. Być może napastnicy liczyli, że w mieszkaniu znajdą dużą sumę pieniędzy, drogą biżuterię, obrazy, itp. Zdarzają się bowiem sytuacje, w których ofiary napadu zostają brutalnie pobite (czasem ze skutkiem śmiertelnym) nie dlatego, że próbowały się bronić, lecz dlatego, że kwota, którą dysponowały, "rozczarowała" napastników.

Warto podkreślić, iż złodzieje nie działali w pojedynkę, zatem mogło nastąpić coś w rodzaju destrukcyjnego impulsu wywołanego sprzężeniem zwrotnym działań napastników. Agresor, działając w grupie, nie wie dlaczego "to" zrobił. Jest to konsekwencja rozproszenia odpowiedzialności oraz nieświadomego wykorzystania techniki neutralizacji, jaką jest rozerwanie związku między czynem a konsekwencjami. Oznacza to, że zachowanie zabójców, w ich własnej ocenie, nie zasługuje na duże potępienie. Napastnicy przed sądem nie będą zaprzeczać, że zabili, ale mogą na przykład twierdzić, że ofiary były w podeszłym wieku, a oni mają całe życie przed sobą. Nie ulega wątpliwości, że okoliczności wymknęły się włamywaczom spod kontroli i stracili umiejętność racjonalnej oceny tragicznej sytuacji, którą sami stworzyli.

Reklama

Czytaj także

null
Nauka

Patologie psychobiznesu, czyli jak celebryci z sieci „kształcą” terapeutów. Tu chodzi o kasę

Od dziesięcioleci trwają znojne prace nad ustawą dotyczącą usług psychoterapeutycznych w Polsce. Dlaczego się nie udaje? Bo chodzi o pieniądze.

Wojciech Kulesza
05.04.2025
Reklama