1. Aż poleje się krew, reż. Paul Thomas Anderson. Poetycka epopeja o pionierach naftowego biznesu w USA. Władza, chciwość, egoizm przeciw wartościom religijnym – fascynujący, zapierający dech w piersiach pojedynek w wykonaniu Daniel Day-Lewisa i Dillona Freasiera. Ameryka tonąca w obłudzie i pazerności, jakiej chyba nikt w tym roku nie pokazał.
2. Motyl i skafander, reż. Julian Schnabel. Film o umieraniu i śmierci redaktora naczelnego „Elle”, który zapada na udar. Medytacja na temat życia postrzegana oczami człowieka całkowicie sparaliżowanego, porozumiewającego się ze światem ruchem powieki. Wstrząsające studium samotności, traconych nadziei, kruchości losu.
3. Ostrożnie, pożądanie, reż. Ang Lee. Przewrotna, perwersyjna love story rozgrywająca się w realiach II wojny światowej. Historia miłosna między sadystą, zdrajcą ojczyzny i młodziutką opozycjonistką. Szokująca relacja, niezwykłe przeżycie.
4. To nie jest kraj dla starych ludzi, reż. Joel i Ethan Coenowie. Thriller albo czarna komedia o zbrodniach popełnianych przez zdesperowanych poszukiwaczy walizki z 2 mln dol. Groteskowy obraz upadku wartości, absurdu życia i szaleństwa. Zasłużony oscarowy przebój z wielką kreacją Javiera Bardema strzelającego z butli gazowej.
5. Import/Export, reż. Ulrich Seidl. Bezwzględna, zrobiona z chirurgiczną precyzją analiza wykorzystywania i upadlania ludzi. Zachód w triumfalnym akcie gwałtu na emigrantach ze Wschodu. Jeden z najbardziej okrutnych i cynicznych filmów o upadku moralnym Europy.