Muzyka

Pokaz talentu

Recenzja płyty: Dawid Podsiadło, „Comfort and Happiness”

materiały prasowe
Debiut laureata programu „X Factor”.

Kiedy tak słucham debiutu laureata programu „X Factor”, nie wierzę uszom z dwóch powodów. Po pierwsze, Dawid Podsiadło brzmi tu dojrzalej niż w telewizji, która jednak mocno spłaszcza wizerunek takich wrażliwych i mniej wylewnych osobników. Po drugie, bodaj wszystkie płyty przygotowywane dla laureatów talent show okazywały się w mniejszym lub większym stopniu artystyczną porażką. A tu mamy zestaw, który nieźle balansuje ambicje i intencje komercyjne. Podsiadło wydaje się pewniejszy i mocniejszy w interpretacjach niż w programie, pokazuje się też jako instrumentalista, a w przygotowaniu tekstów i kompozycji pomogli mu Bogdan Kondracki z Karoliną Kozak. W utworach śpiewanych po angielsku wokalista może się jeszcze zbytnio kojarzyć z Chrisem Martinem z Coldplay, ale w najlepszej na płycie polskojęzycznej piosence „Nieznajomy” pokazał w pięć minut, czym mogłyby być dzisiejsze nowe gwiazdy polskiej piosenki, gdyby miały i umiejętności, i repertuar.

 

Dawid Podsiadło, Comfort and Happiness, Sony

Polityka 24.2013 (2911) z dnia 11.06.2013; Afisz. Premiery; s. 69
Oryginalny tytuł tekstu: "Pokaz talentu"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Rynek

Siostrom tlen! Pielęgniarki mają dość. Dla niektórych wielka podwyżka okazała się obniżką

Nabite w butelkę przez poprzedni rząd PiS i Suwerennej Polski czują się nie tylko pielęgniarki, ale także dyrektorzy szpitali. System publicznej ochrony zdrowia wali się nie tylko z braku pieniędzy, ale także z braku odpowiedzialności i wyobraźni.

Joanna Solska
11.10.2024
Reklama