Jeden album, a w nim po raz pierwszy zebrane wszystkie odcinki prasowego komiksu science fiction Janusza Christry. Dlatego „Kajtek i Koko w kosmosie” (Egmont) liczy aż 667 stron. Warto zapoznać się z tym opasłym tomem, by odkryć Christę na nowo i zobaczyć całą masę ciekawych projektów postaci, planet i miejsc. Z taką kreatywnością dziś sopocki mistrz mógłby zarabiać krocie w branży gier wideo.
Ocena: 4/6
*
Z kolei każdy, kto przeżył swoją młodość w czasach świetnie rozwijającej się kontrkultury lat 90., sceny hardcore-punk lub po prostu lubi dobrze napisane i narysowane opowieści ze społeczno-obyczajowym tłem, powinien sięgnąć po reedycję „Ratboya” Krzysztofa Owedyka (Kultura Gniewu) . Szara codzienność Katowic sprzed kilkunastu lat, polski superbohater (skrzyżowanie szczura i człowieka) mieszkający w kanałach i sporo celnych uwag na temat współczesnej Polski.
Ocena: 4/6
*
O ile w „Ratboyu” akcji nam nie zabraknie, tak „Małe zaćmienia” (Timof Comics) dwójki francuskich autorów ukrywających się pod pseudonimami Fane i Jim to ewidentnie komiks „gadany”, oparty głównie na dialogach. Album zaskakuje także w warstwie estetycznej. Wydawałoby się, że za poważną historią o kryzysie wieku średniego, zdradzie i wierności powinien iść bardziej alternatywny, trudniejszy w odbiorze rysunek, jak to w powieściach graficznych bywa. Tymczasem mamy tutaj czystą, mainstreamową francuską kreskę rodem z historii przygodowych, która również o dziwo się sprawdza, bo dodaje całości dynamiki. Same miłe zaskoczenia.
Ocena: 5/6
*
Na koniec polecam najnowszy tom jedynego w Polsce magazynu popularnonaukowego o obrazkowym medium „Zeszyty komiksowe” (Centrala/Biblioteka Uniwersytecka w Poznaniu) .