Książkowy debiut maturzystki z Wejherowa wywołał siedem lat temu niebywałą burzę. Opinia podzieliła się na entuzjastów talentu Doroty Masłowskiej i obrażonych strażników literackiej poprawności. Masłowskiej uhonorowanej Paszportem „Polityki” zarzucano fascynację moralną zgnilizną i fałszowanie obrazu Polski i Polaków, a przy okazji braki warsztatowe. Książka została szybko zaetykietowana jako „powieść dresiarska”, bo odkryto, że Silny – narrator i bohater – to dresiarz, czyli reprezentant wyjątkowo niesympatycznej subkultury. W książce nie padają słowa „dresiarz”, „dresiarstwo”, a jednak monolog Silnego został odebrany w charakterze dresiarskiej autoprezentacji. W filmie nie ma już żadnych wątpliwości – grający Silnego Borys Szyc jest ogolonym na łyso mięśniakiem ubranym w dres z napisem Polska.
Istnieje ciekawy i chyba jedyny w swoim rodzaju dokument relacjonujący przebieg powstawania książki „Wojna polsko-ruska pod flagą biało-czerwoną”. To „Netnowela. Kronika wojenna” – zbiór listów e-mailowych, które Dorota Masłowska wysyłała swojemu wydawcy Pawłowi Duninowi-Wąsowiczowi, coś w rodzaju blogu. I tam właśnie, a nie w wydanej potem książce, pojawia się przywołany dosłownie wątek dresiarski. „Dres mieszka u mnie w żołądku i odzywa się przeze mnie” – pisze Masłowska w „Netnoweli”, komentując pisarskie zabiegi w kreowaniu wizerunku Silnego. Nie ma zatem wielkiego błędu w zaakcentowaniu przez Xawerego Żuławskiego motywu dresu i dresiarstwa.