Krystyna Dąbrowska jest autorką tomu wierszy „Biuro Podróży” i wielu przekładów z poezji anglojęzycznej. Ukończyła wydział grafiki warszawskiej ASP. - Zmysł widzenia ma w tej poezji wyjątkowe znaczenie. Obraz często pojawia się jakby w fotograficznym negatywie i taki też charakter zyskują konkluzje emocjonalne i intelektualne – mówił przewodniczący jury Adam Pomorski. Tom Dąbrowskiej otwiera wiersz, który może być nawiązaniem do poezji Szymborskiej: „Skąd mam spojrzeć, żeby cię zobaczyć? / z bliska czy z daleka ? I z którego czasu?”. Kończy zaś piękny wiersz miłosno – leksykalny, który zaczyna się tak: „Jesteśmy słownikiem. Nasze języki/ spotykają się w drżących okładkach”. A cały tom jest bardzo różnorodny i bogaty.
Łukasz Jarosz opublikował już sześć tomów wierszy, mieszka w niewielkiej Żuradzie pod Olkuszem. Życie codzienne, rodzina, krajobrazy i głosy napotkanych ludzi wszystko to wchodzi do skupionych wierszy Jarosza, tak jak w „Wyspie” : „Wieś zapada się w słońcu. Oszronionym/ i mglistym. Rośnie świt: klasztor wykuty / w mrozie, szyszki”.
Dąbrowska jest również laureatką tegorocznej Nagrody Kościelskich. Poza tym werdykt Nagrody im. Szymborskiej poszerza grono tegorocznych poetów zwycięzców: Nagrodę Gdynia otrzymał Andrzej Sosnowski, a wrocławską Nagrodę Poetycką Silesius w trzech kategoriach otrzymali: Krystyna Miłobędzka, Marcin Baran i Ilona Witkowska.
Nagroda im. Szymborskiej rzeczywiście może sprawić, że „głos poezji zabrzmi donośniej”. Poezja z zasady niszowa została dobrze nagłośniona – gala była transmitowana w TVN24. Jak mówił Michał Rusinek: „Mocno wierzymy, że każda forma promowania literatury, każda próba przebicia się przez kożuch popkultury z informacją o kulturze wysokiej, każdy sposób na przypomnienie, że istnieją książki - spowoduje zwiększenie liczby ludzi po książki sięgających. W tym także przecież liczby tych nielicznych, którzy lubią poezję”. I to wszystko prawda. I tylko można się z tego cieszyć.
Jednak nagrody istnieją również po to, by je krytykować. Dlatego może szkoda, że laureatką nie została też nominowana Justyna Bargielska, której tom „Bach for my baby” był jednym z najmocniejszych głosów poetyckich w 2012 roku. Ten tom pokazywał różne wcielenia miłości, dialogował z polską poezją. Przypominał też, że poezja nie służy tylko do tego, by „upiększać nasz świat”, jak mogliśmy usłyszeć na gali. Może też niepokoić, podważać piękno i kwestionować samą siebie.